No i stało się! Przebojem w Stanach Zjednoczonych została telewizyjna reklama internetowego portalu zajmującego się sprzedażą marihuany! Chodzi oczywiście o leczniczy narkotyk, sprzedawany na receptę.

Tę metodę uśmierzania bólu i łagodzenia napięć stosuje już kilkanaście stanów, w tym Illinois. Do wczoraj żadna z telewizji amerykańskich nie ośmieliła się emitować reklam zachęcających do kupowania „zioła” w sklepach, mleko się jednak rozlało i nawet tak konserwatywny kanał jak Fox prezentuje jednominutówkę, w której odpychający dealer proponuje nam różne rodzaje japońskiego jedzenia sprzedawanego „spod pachy”. Można od kolesia kupić sushi tylko po co? Nie kupuj pokątnie – kupuj legalnie, przesłanie jest proste i czytelne.

Z dniem 1 stycznia marihuanę można legalnie nabyć bez recepty w Kolorado. Za chwilę prawdopodobnie także w stanie Waszyngton.

W przepełnionych niemiłosiernie amerykańskich więzieniach przebywają setki tysięcy, głównie młodych ludzi zatrzymanych i skazanych za posiadanie choćby kilku gramów „trawy”. Ilu osobom taki wyrok zmarnował życie nie dowiemy się nigdy. Skala jest jednak ogromna, tylko w Illinois w 2010 roku policja aresztowała ok. 50 tys. osób za posiadanie przy sobie marihuany. Tymczasem tej samej policji nie udaje się wykryć w Chicago sprawców 75 proc. morderstw w mieście. Apele by za posiadanie niewielkiej ilości „gandzi” karano grzywną a nie aresztem znalazły odzew i w “Wietrznym Mieście” funkcjonariusze mogą w przypadku złapania delikwenta z najwyżej 15 gramami cannabis ukarać go mandatem do $500. Spożycie narkotyku nie zmalało, ale okazało się, że na jednego białego przyłapanego na posiadaniu suszonych konopi przypada 7,6 Afroamerykanina. I to oni głównie lądują w zakładach karnych, które są wylęgarnią już wyedukowanych kryminalnie przestępców.

W USA marihuanę zażywa ok. 10 proc. populacji w wieku 15-64 lat, stąd problem jest więc ogromny. Czy legalizacja sprzedaży może pomóc w jego rozwiązaniu lub ograniczeniu? Moim zdaniem tak, ale ogromne zyski jakie czerpie narkotykowa mafia z procederu nielegalnego handlu są głównym powodem, dla którego więcej się mówi o reklamie sprzedaży lekarstwa na receptę niż o np. nieskuteczności wieloletniej wojny władz z kartelami.

Link do reklamówki :

Sławomir Sobczak

meritum.us