Olimpijski wtorek brutalnie zweryfikował możliwości polskiej reprezentacji jeśli chodzi o zdobywanie medali.

Dziennikarze polskiej telewizji publicznej, którzy od początku igrzysk podbijają bębenek, kompromitują się też na każdym kroku nieznajomością tematu. Przykład? Właśnie oglądam podsumowanie dnia w TVP Info i Robert El Gendy skomentował fatalny występ naszych biathlonistek twierdząc, iż świetnie biegły, a niecelnie strzelały, podczas gdy same zawodniczki przyznały, że źle dobrały smary. Dziennikarze komentujący na żywo wyścig na 10 km dowodzili z kolei, iż to było najlepsze strzelanie naszych pań w tym sezonie, ponadto są rewelacyjnie przygotowane. Skoro tak to dlaczego zajmowały miejsca tak odległe? Krystyna  Pałka przed kamerą przyznała dziś – w czwartym dniu zawodów – że jest bez formy! Panowie redaktorzy natomiast od kilku dni wciskają nam na siłę medale biathlonistek, już na pewno w drużynie, tyle że same zawodniczki w to nie wierzą.

Tak jest na każdym kroku. Nie wiem po co pojechali do Soczi nasi saneczkarze, biegacze, biathloniści, snowboardowiec, itd. Ani młodzi by się uczyć, ani na tyle dobrzy by znaleźć się choćby w czołowej dziesiątce.

Do komentowania niektórych dyscyplin TVP wynajęła fachowców spoza swojej kadry, w efekcie mamy prawdziwy festiwal określeń i nazw znanych kilku tysiącom naszych rodaków uprawiających dane konkurencje. Bo iluż ludzi w Polsce jeździ po muldach, skacze piruety na nartach ze skoczni lub ślizga się na snowboardowej desce na torze w kształcie połówki rury? Komentarze internautów nie pozostawiają złudzeń: wśród tej wielkiej gromady redaktorów telewizyjnych wysłanych do Soczi ze świecą szukać gwiazdy typu Tomasz Zimoch z Polskiego Radia.

Obejrzałem dziś zawody curlingowe i występy łyżwiarzy figurowych, wstydu jeśli chodzi o naszych reprezentantów nie było, głównie dlatego, że do Rosji nie pojechali. Dzisiejszy dzień okazał się koszmarem także dla Amerykanów. Ekipa USA zdobyła co prawda dwa medale, ale żadnego “złota”, a jeszcze wczoraj wydawało się, że krążków przybędzie z sześć, siedem i to tych z najszlachetniejszych metali. Nic z tego: Randall, White, Davies, Richardson, Bowman,Herman, Hendrickson tracili po kolei swoje medalowe szanse choć przed igrzyskami stawiano na nich jako na faworytów do złotych bądź srebrych medali. Musiało dziś wystarczyć “srebro” Devin Logan w narciarskim slopestylu i “brąz” saneczkarki Erin Hamlin. W klasyfikacji medalowej ekipa Stanów Zjednoczonych zajmuje dopiero piąte miejsce mając dwa złota, srebro i cztery brązowe medale. Na czoło wysunęła się Norwegia, która ma już jedenaście krążków, w tym cztery złote. Wydaje się, że z tak dysponowaną ekipą Norwegowie nie oddadzą prowadzenia w tej „dyscyplinie”. To co pokazują Skandynawowie wzbudza podziw i respekt, równie wyrównaną reprezentację mają Kanadyjczycy, mocni są Niemcy i Holendrzy.

Jutro rozdane będą medali w sześciu konkurencjach i ciekawe jest czy Amerykanie obudzą się z letargu. Nie tak miały wyglądać te zawody dla zwycięzców klasyfikacji medalowej na poprzednich igrzyskach. Do końca imprezy jest jednak jeszcze daleko. Jutro rusza turniej męskiego hokeja i to obok zjazdu kobiet powinno być najbardziej ekscytującym wydarzeniem olimpijskiej środy.

Klasyfikacja medalowa po wtorkowych zmaganiach:
1. Norwegia    4    3    4    11
2. Kanada    4    3    2    9
3. Niemcy    4    1    0    5
4. Holandia    3    2    3    8
5. USA        2    1    4    7
6. Szwajcaria    2    0    0    2
7. Rosja        1    3    3    7
8. Austria    1    3    0    4
9. Francja    1    0    2    3
10. Korea Płd    1    0    0    1
Słowacja    1    0    0    1
Polska        1    0    0    1
Białoruś    1    0    0    1

Sławomir Sobczak

meritum.us