Skip to content
WEEKENDOWE ŻARCIKI: inteligenckie
Niektórzy ludzie mogliby się zabić skacząc z poziomu swojego EGO na poziom swojego IQ
***
Manager procesów usiadł w samolocie obok malej dziewczynki. Manager zagadał do dziewczynki i spytał czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę, którą czytała i powiedziała:
– OK. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to:
– Może o logistyce?
– OK – odpowiedziała – to bardzo interesujący temat. Mam najpierw jednak pytanie: Jak to się dzieje, że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
– Nie mam pojęcia – odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka z szyderczym wyrazem twarzy:
– Czy czuje się pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce, skoro temat zwykłego gówna przekracza pańską wiedzę?!?
***
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
***
Wyłowił wędkarz starą butelkę. Widzi w środku siedzi “Dżin”. Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic! Nagle słyszy przytłumiony głos:
– Korek, bencwale, wyciągnij korek głupi bucu!
***
Korytarzem szkolnym zmierza na zajęcia dwóch nauczycieli akademickich. Jeden, młody dźwiga pod pachami pomoce naukowe, książki, konspekty, a drugi – starszy już, doktorant idzie tylko z małym notesem w dłoni… Młody podsumowuje tę sytuację:
– Kolega to ma dobrze, kolega to wszystko ma już w głowie!
Na to odpowiada ten drugi:
– Znacznie niżej drogi kolego, znacznie niżej…
***
Śmiali się, gdy poszedłem na politologię. Mówili, że to bez żadnej przyszłości, że nie znajdę pracy. Teraz to ja się śmieję, gdy nakładam im mniej frytek lub pluję do sosu.
***
Młody człowiek zgłasza się pierwszego dnia w pracy w supermarkecie. Manager obdarza go uśmiechem, daje mu miotłę i mówi:
– Twoim pierwszym zadaniem będzie pozamiatanie sklepu.
– Ale ja jestem absolwentem uniwersytetu – odpowiada z oburzeniem młody człowiek.
– O, przepraszam, nie wiedziałem – mówi manager – Zaraz, daj mi tę miotłę, pokażę ci, jak to się robi.
***
Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
– Wie pan, co ja robię? – pyta studenta.
– Nie.
– Zniżam się do pańskiego poziomu.
***
Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
– Pikuś! Wyjdź, bo zgłupiejesz!
***
Egzamin z zoologii:
– Co to za ptak? – pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
– Nie wiem – mówi student.
– Jak się pan nazywa? – pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
– Niech pan profesor sam zgadnie.
***
Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
– Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
– No cóż – wyrokuje lekarz – trzeba będzie go leczyć.
– Ale czym?!
– Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem…
***
Młody ksiądz przekonuje Einsteina o wszechmocy Boga.
Einstein zadaje pytania: – Czy Bóg może stworzyć ooolbrzymi kamień?
– Oczywiście!
– Czy może go podnieść?
– Bóg jest wszechmocny!!
– A czy może stworzyć kamień, którego nie podniesie?
***
Egzamin. Biedna studentka plącze się w odpowiedziach, nie może wybrnąć – wreszcie płaczliwym głosem stwierdza, że ona to wszystko się uczyła, umiała, a teraz z powodu wielkich nerwów zapomniała. Na to profesor spokojnym głosem każe jej na głos liczyć do 10. Ta przekonana, że to jakaś terapia na uspokojenie, posłusznie wykonuje polecenie. Kiedy skończyła – profesor prosi o indeks i wpisując 2 mówi: – Kiedy coś się umie, to i nerwy nie przeszkadzają…
***
Dlaczego na świecie potrzebni są wynalazcy optymiści i pesymiści?
Dlatego, że gdy optymista skonstruował samolot to pesymista natychmiast wynalazł spadochron.
***
Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
– Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
– Źrenica.
Studentka:
– Penis.
Profesor:
– Panu gratuluję zdanego egzaminu, a pani wspaniałego narzeczonego.
***
Student i studentka uczą się zawzięcie przez parę godzin.
Nagle student mówi:
– Przygotujesz mi coś na kolację?
Studentka, siedząc na kaloryferze:
– Właśnie ci grzeję…
***
Dobre rady na każdy dzień:
1. Jeżeli dławisz się kostką lodu, to napij się szklanki wrzątku. Proste! Ciało obce natychmiast samoczynnie zniknie.
2. Aby uniknąć skaleczeń podczas krojenia warzyw, poproś kogoś innego, aby je trzymał, podczas gdy ty będziesz bezpiecznie ciął dalej.
3. Unikaj kłótni o deskę w toalecie, korzystaj z umywalki.
4. Osoby z nadciśnieniem – wystarczy się skaleczyć i krwawić przez kilka minut, obniżając tym samym ciśnienie w żyłach. Pamiętajcie, aby używać stopera lub kuchennego minutnika.
5. Jeżeli trapi cię nieprzyjemny kaszel, zażyj dużą dawkę środków przeczyszczających. Będziesz się bał zakaszleć ponownie.
6. Pamiętaj, że każdy wydaje się być normalny dopóty, dopóki tego kogoś nie poznasz bliżej.
7. Jeżeli nie jesteś w stanie naprawić czegoś za pomocą młotka, to pewnie masz do czynienia z usterką elektryczną.
***
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
– Widzę, że nie pracujemy.
– Nie pracujemy – potwierdza student.
– Opieprzamy się… – mówi dalej policjant.
– Ano, opieprzamy się – potwierdza student.
– O! Studiujemy… – rzecze policjant.
– Nieeee, tylko ja studiuję! – odpowiada student.
***
Prawdziwa inteligencja zaczyna się w miejscu, gdzie Google nie wie o co chodzi.
***
Inteligencja kobiety jest w jej urodzie
Uroda mężczyzny jest w jego inteligencji
przysłowie żydowskie