Około 1.000 firm w Nowym Jorku przyłącza się co tydzień do grupy biznesów akceptujących bitcoin jako formę płatności. Wirtualna waluta zyskuje na popularności w całych Stanach Zjednoczonych i przestaje być jedynie niszową ciekawostką. Jej wartość zaczął uznawać także świat wielkiego sportu.
Po przeciwnej od Nowego Jorku stronie kontynentu koszykarski zespół ligi NBA Sacramento Kings poinformował w czwartek, że od 1 marca bitcoinem będzie można płacić za bilety na mecze i gadżety związane z klubem. To pierwszy profesjonalny klub jednej z pięciu głównych amerykańskich lig zawodowych, który docenił tę formę płatności. Większościowy udziałowiec Sacramento Kings Vivek Ranadiivé uważa, że w ten sposób kibice będą mogli idąc na mecz zostawiać swoje portfele w domach. Klub korzystać będzie z usług spółki Bitpay, która zajmuje się konwersją wirtualnej waluty na lokalną gotówkę i przekazywaniem jej sprzedawcy. Tego rodzaju nowo powstające firmy spełniają ważną rolę w obiegu wirtualnej waluty. Po pierwsze usuwają podstawową przeszkodę, jaką do tej pory była możliwość szybkiego dokonywania transakcji detalicznych z użyciem bitcoinu. Po drugie możliwość szybkiej konwersji bitcoinu na dolary za ich pośrednictwem zmniejsza do minimum ryzyko biznesów przyjmujących tę formę płatności. – Współpracujemy z kilkoma innymi poważnymi markami i przed końcem miesiąca dołączy do nas kolejny partner – zapewnia założyciel BitPay Tony Gallippi.
W ciągu zaledwie kilku miesięcy do bitcoinu przekonało się wiele poważnych amerykańskich biznesów. Wirtualną walutą można będzie m.in. płacić od czerwca w internetowym sklepie Overstock.com. Bitcoin będzie akceptowany na portalu randkowym OKCupid, przy zakupie biletów lotniczych na CheapAir.com, czy na stronie producenta gier online Zynga. Także duże sieci handlowe, takie jak Target czy Whole Foods chcą przyjmować płatności bitcoinami, pod warunkiem, że są one weryfikowane przez trzecią firmę, odpowiedzialną za konwersję kryptowaluty. W Nowym Jorku popularność bitcoinu przybrała na sile do tego stopnia, że według szacunków “New York Post” tygodniowo około 1.000 biznesów decyduje się na przyjmowanie tej formy płatności. To już nie tylko zakład naprawy komputerów xCubicle, akceptujący bitcoin od półtora roku, ale także bary, restauracje, zakłady masażu czy pijalnie piwa. Do stanowego Departamentu Usług Finansowych stanu Nowy Jork wpłynął już nawet wniosek o zainstalowanie w mieście bankomatów, w których będzie można załadować bitcoin na telefon komórkowy.
Brak regulacji dotyczących bitcoinu ma jednak i swoją ciemniejszą stronę. Kryptowaluta stała się atrakcyjnym środkiem płatniczym przy transakcjach, których legalność może budzić prawne wątpliwości oraz przy działalności przestępczej. Spektrum jest bardzo szerokie – od ukrywanych przed fiskusem prywatnych donacji i hazardu online po transakcje na rynku narkortyków i nielegalny handel bronią.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku
ekonomia.rp.pl