No i mamy kolejną aferę z Polakiem zatrzymanym na granicy czyli na lotnisku O’Hare i zawróconym do miejsca skąd wyleciał do USA. Tym razem to Artur Szpilka, krakowski bokser, który przyleciał do “Wietrznego Miasta” z Monachium i nie został wpuszczony na terytorium amerykańskie gdyż służby imigracyjne mają wątpliwości co do pobytu fightera w więzieniu w Polsce.
Szpilka kilka razy walczył w Stanach Zjednoczonych, ostatnio w sierpniu ub. roku i cała sprawa jest mocno zagmatwana oraz ponoć nie do rozwiązania bez tajemniczego dokumentu, którego brak spowodował deportację boksera.
Krakowianin wyraził chęć skrzyżowania rękawic z niepokonanym na zawodowych ringach Amerykaninem Bryantem Jenningsem, po tym jak nieoczekiwanie wycofał się inny Polak Przemysław Wach. Propozycja została przyjęta i przed Szpilką stanęła szansa pokazania się w wielkim świecie zawodowego boksu. Walka miała się odbyć 25 stycznia w nowojorskiej hali Madison Square Garden i w tej sytuacji jest mocno zagrożona.
Jak informuje na portalu ringpolska.pl menedżer polskiego zawodnika Andrzej Wasilewski, sprawą zajmuje się amerykański współpromotor i zarazem prawnik Leon Margules wraz ze specjalnie wynajętym specjalistą od prawa imigracyjnego. Nie zmienia to faktu, że w tej chwili Szpilka jest w samolocie zmierzającym do Niemiec i próby odkręcenia sytuacji nie będą łatwe.
Sławomir Sobczak
meritum.us