Skip to content
WEEKENDOWE ŻARCIKI: procentowe
Nawalony jak bombowiec baca ledwo wychodzi z gospody. W drodze do chałupy wpada w przepaść i zaczyna się modlić:
– Panie Boże, już nigdy nie będę pił, pozwól mi tylko spaść na coś miękkiego.
Baca rano budzi się na stogu siana, przeciąga się i mówi:
– Ale po pijaku to człowiek głupoty gada.
***
Kompletnie pijany gościu w autobusie zaczepia kobietę, na co damulka ostro reaguje:
– Panie! Pan jest kompletnie pijany!
– A pani jest brzydka, a ja jutro będę trzeźwy!
***
– Niech pan pamięta – przestrzega lekarz pacjenta – alkohol jest pana największym wrogiem.
– Ja tam nie jestem tchórzem…
***
– Tato, kto to jest alkoholik? – pyta Jasiu.
– Widzisz te dwa drzewa? Alkoholik widzi cztery.
– Ale tato tam jest tylko jedno drzewo!
***
Do chicagowskiej tawerny wchodzi Polak i siada przy barze. Barmanka patrzy na niego i pyta:
– Co będzie?
– Poproszę 10 kieliszków Absolutu!
Barmanka podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci… wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barmanka gapi się niedowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
– Też byś wypiła tak szybko, gdybyś miała to, co ja.
– A co masz, stary?
– Jednego dolara.
***
Siedzi dwóch kumpli w kondominium jednego z nich i wali równo Smirnoffa. Ten zaproszony nagle nieco zdziwiony pyta:
– A dlaczego powiesiłeś miskę na ścianie?
– To nie jest miska tylko zegar z kukułką – odpowiada właściciel mieszkania.
– Co ty mówisz? Jaki zegar z kukułką?
– No tak. Jak nie wierzysz to rzuć tą pustą butelką w ścianę i się przekonasz!
Niedowierzający gościu chciał się przekonać i rzucił. Nagle zza ściany słyszą:
– Ku… ku.. k…a!!! Jest 3 w nocy do jasnej cholery!!!
***
Wraca pijany facet mocno późną porą do domu. Otwiera drzwi, widzi, stoi żona z wałkiem i teściowa z patelnią. Mąż mówi:
– Idźcie spać, baby, nie jestem głodny!
***
Wchodzi pijany facet do mieszkania, siada przy stole, wali ręką i mówi:
– Kto w tym domu rządzi?
– My – odzywają się żona z teściową.
– To rządźcie dalej, bo przepiłem całą pensję.
***
Żona do męża:
– Piszą, że woda podrożała…
– O, w końcu i abstynentom się do dupy dobrali!
***
Jeśli z rana żona się do ciebie nie odzywa to znaczy, że impreza była udana.
***
– Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu – mówi Franek do kolegi – że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
– Z piciem?
– Nie, z czytaniem.
***
Kapitan galery, kompletnie pijany, mówi do przykutych do wioseł galerników:
– Mam dla was dwie wiadomości: najpierw dam każdemu po pół litrze wódki…
– Hurrrra!
– …a potem chciałbym popływać na nartach wodnych…
***
Co wspólnego ma amerykańskie piwo i seks w kajaku?
I jedno, i drugie bliskie wody.
***
Idzie policjant z psem a z naprzeciwka jakiś nachlany w sztok facet:
– Co to za świnię prowadzisz na smyczy?
– To nie świnia, to pies – poprawia policjant.
– Nie do ciebie mówię!
***
Teoria transformacji osobowości Wieniedikta Jenofiejewa: “Z rana jestem o tyle bardziej posępny w stosunku do mnie normalnego, o ile weselszy w stosunku do siebie zwykłego byłem wieczorem”.
***
Nawalony gość wraca do domu. Żona zaczyna awanturę i wymownie pokazuje palcem na zegarek. Na co facet:
– Wielkie halo! Zegarek, k…a! Jak mój ojciec wracał do domu to matka na kalendarz pokazywała!
***
Siedzi sobie dwóch bumów, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
– Tu jest napisane, że picie alkoholu skraca życie o połowę… Ile masz lat, Józek?
– 40.
– No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 80!
***
Zebranie w przedszkolu. Wychowawczyni do rodziców:
– Ja tam nie wnikam czym się zajmujecie Państwo w weekendy, ale
czemu w poniedziałek na śniadaniu wszystkie dzieciaczki stukają się kubeczkami z herbatą?