Abonamentu kablowej telewizji, stacjonarnej telefonii, GPS, odtwarzacza DVD – to skutki rozwoju nowych technologii.
Kablówkę w USA z roku na rok wykupuje coraz mniej osób już od dekady. Obecnie klientów takiej telewizji jest tam 54,8 mln, ale to według danych firmy IHS, o 17,6 proc. mniej niż przed dziesięcioma laty – przypomina portal Marketwatch.com, który pokusił się wytypowanie dziesięciu produktów i usług, które będą w tym roku w USA odchodzić w przeszłość.
Spadająca w USA liczba klientów sieci kablowych to m.in. skutek rosnącej popularności internetowych platform wideo z filmami i programami TV, jak Hulu i Netflix (łącznie mają globalnie prawie 45 mln płacących przynajmniej miesięczne abonamenty klientów). Z tego samego powodu spadnie w tym roku sprzedaż odtwarzaczy DVD i Blu-ray, które są zastępowane nie tylko przez internetowy streaming, ale także np. konsole do gier wideo.
M.in. z powodu internetowej konkurencji do lamusa będzie odchodzić w tym roku także telefonia stacjonarna, którą zepchną na dalszy plan nie tylko wygodniejsze, bo mobilne komórki, ale także Skype i inne pokrewne serwisy internetowe.
Komórki i instalowane w nich fabrycznie aplikacje nawigujące spowodują w tym roku także dalsze obumieranie rynku urządzeń GPS. Gwoździem do trumny GPS są także systemy nawigujące wbudowywane w auta przez samych producentów samochodów.
Komórki przyczynią się także do postępującego spadku małych kamer cyfrowych. A to dlatego, że nieprofesjonalnym użytkownikom w zupełności wystarczają dziś kamery w telefonach, a bardziej zaawansowani i tak kupią profesjonalny sprzęt.
W odstawkę idą też za oceanem dwuletnie kontrakty zawierane z operatorami telekomunikacyjnymi. Długie kontrakty zawierane z operatorami umożliwiają otrzymanie nowego telefonu, ale nie każdego interesuje już taka umowa. W związku z tym w USA rozwinęła się alternatywna oferta polegająca na tym, że za telefon płaci się pełną stawkę, ale za to miesięczny abonament jest potem nawet o połowę niższy niż w modelu subwencjonowanym.
Kolejnym znanym i wielokrotnie już nagłaśnianym trendem jest powodowana przez rosnącą popularność tabletów spadająca sprzedaż laptopów i komputerów stacjonarnych.
Zdaniem Marketwatch w tym roku spadnie też popularność… droższych ofert hoteli (zastąpią je wykupowane przez Amerykanów całe domy lub apartamenty) oraz opłaty za dodatkowe udogodnienia w samolotach (miejsca z większą przestrzenią na nogi). Te ostatnie dlatego, że za ok. 200 dolarów, ile kosztuje dodatkowa przestrzeń na nogi – można już w USA zamienić bilet w klasie ekonomicznej na klasę biznes.
Łączenie kart kredytowych z programami lojalnościowymi także wypadnie z obszaru zainteresowań Amerykanów, bo zauważyli już, że w zamian za określone korzyści zawsze muszą jednak w końcu wydać więcej niż planowali, by z danej ulgi skorzystać. W dodatku takie karty kredytowe objęte są często wcale nie niskimi rocznymi opłatami. Kosztem tych rozwiązań zyskają natomiast w tym roku za oceanem programy polegające na zwracaniu ich uczestnikom części wydanej kwoty w postaci limitu do wydania w czasie kolejnych zakupów.
MW, Magdalena Lemańska
ekonomia.rp.pl