Nasz młody rodak, Grzegorz Magnuszewski okazał się wyjątkowo bezczelnym złodziejem. Nie miał litości nawet dla samochodów chicagowskich policjantów i strażaków.

Zamieszkały w okolicy 4600 N.Grace Str. w Schiller Park 18-latek włamywał się do pojazdów zaparkowanych na ulicach zachodnio-północnych przedmieść. Młody chuligan (a może już przestępca?) działał także w Chicago, jego ulubionym terenem było Park Ridge.

Policja mocno zdenerwowana ginącymi m.in. radioodbiornikami, telefonami komórkowymi, ale i kamizelkami kuloodpornymi oraz pistoletowymi magazynkami zaczęła energicznie szukać bandyty i korzystając z zeznań jednego ze świadków włamania doszła od nitki – jaką był zapamiętany fragment rejestracji podejrzanego samochodu – do kłębka czyli do kierowcy kleptomana. Teraz kłębkiem, ale nerwów pewnie, są rodzice małolata oskarżonego o popełnienie serii przestępstw, swoją drogą nasz rodak całej naszej grupie etnicznej chluby bynajmniej nie przyniósł.

Sławomir Sobczak

meritum.us