Jeden z najbogatszych sportowców na świecie, amerykański bokser Floyd Mayweather Jr dzisiaj po walce z Meksykaninem Canelo Alvarezem dostanie co najmniej $41,5 mln.

Wiemy już na przykładzie choćby Mike’a Tysona, że nie ma takiej sumy, której nie można przepuścić bez sensu, a co z pieniędzmi robi Pretty Boy (tak nazywają Mayweathera Jr w odróżnieniu od Golden Boya czyli Oscara De La Hoyi)? Niepokonany na zawodowym rynku Amerykanin ma obsesję na punkcie gotówki. Na koncie w (jednym!) banku ma 123 miliony dolarów i wozi ze sobą w plastikowych workach mnóstwo pieniędzy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy dopadnie go ochota na szalone zakupy. Mayweather Jr  posiada trzy flotylle luksusowych samochodów z Bentleyami, Lamborghini i Farrari na czele. Jedna w czarnym kolorze stacjonuje w domu w Las Vegas, druga to białe auta w garażach drugiej posiadłości w Miami. Te w innych kolorach stoją pod posesją w Los Angeles. Fajter zakłada buty tylko raz, zostawione w hotelach służą pracownikom tych luksusowych ośrodków. Bokserki Floyd zakłada także tylko raz, potem je wyrzuca, rocznie na gatki wydaje $6.500. Jak na multimilionera przystało posiada prywatnego jeta G5, a naprawdę ma dwa samoloty gdyż panicznie boi się przekroczenia limitu wagi samolotu i jego ochroniarze latają osobno.

Brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Atlanty (w półfinale przegrał z Serafimem Todorowem z Bułgarii) słynie z niewiarygodnej brawury w zakładach bukmacherskich. Obstawia wielkie sumy i… najczęściej wygrywa. Niedawno postawił 6 mln dolarów na wygraną Miami Heat z Indiana Pacers i wygrał 20 mln dolarów!

Na jego koncie w Instagram znaleźć można setki zdjęć z Floydem i tonami dolarów. Chorobliwie kupuje złote i platynowe łańcuchy, pewnego razu z jego domu skradziono biżuterię wartości 7 mln dolarów. O prezentach sprawionych narzeczonej Shantel Jackson krążą legendy, ostatnie doniesienia to rozstanie celebryckiej pary.

Mayweather ma gest bo wie też, że tylko w tym roku do jego kieszeni wpadnie $90 mln. Tak dobrze będzie mu się działo przez najbliższe lata, jego kontrakt z telewizją ShowTime opiewa na $300 mln za 6 walk, a pojedynek z Alvarezem jest dopiero drugi. Co ciekawe, sportowa gwiazda tej wielkości nie ma podpisanego żadnego kontraktu reklamowego! Nike, Adidas czy Reebok nie dogadały się z dziwnym bokserem. Sam Floyd nazywany także Money posiada firmę odzieżową i własny zespół nazwany identycznie: Money Team. Bo w życiu 36-letniego niepokonanego w 44 walkach zawodowych boksera pieniądze są najważniejsze. Na fortunę ten urodzony w Grand Rapids w Michigan, niewielki jak na czempiona (173 cm wzrostu, waga ok 68 kg) atleta jest tytanem pracy, potrafi wstać o 3:00 nad ranem i udać się na salę treningową. Nie ma śmiertelnego ciosu, z rzadka nokautuje przeciwników, za to taktycznie i w obronie  jest numerem jeden na świecie.

W  Stanach Zjednoczonych za prawa do obejrzenia pojedynku z rudowłosym Meksykaninem o przezwisku Canelo (cynamon) trzeba słono zapłacić. W Polsce walkę transmituje na żywo i za darmo Orange Sport. Alvarez ma 13 lat mniej od Mayweathera i wielką chrapkę na miliony zielonych, które zgarnia na razie wielki mistrz.

Szykujcie się na wojnę! W Meksyku o porażce swojego idola nie chcą nawet słyszeć. Mayweatherowi kibicować będą w USA wszyscy poza szowinistami i Latynosami. Kto wygra? Na pewno nie Oscar De La Hoya, który jako promotor Alvareza tuż przed walką udał się do kliniki odwykowej by walczyć z alkoholem i kokainą. On też zarabiał dziesiątki milionów dolarów na ringu i jak widać z demonami przegrał. Zwycięży na pewno stacja Show Time bo sprzedaż walki w systemie pay per view idzie znakomicie. I o to w tym biznesie tak naprawdę chodzi.

Sławomir Sobczak

meritum.us