Powiadają, że frak pasuje w trzecim pokoleniu. Rzeczywiście, w świecie nuworyszy kindersztuba to normalna rzecz dla wnuków tych, którzy osiągnęli szczyty władzy czy biznesu.
W przypadku państwa Obamów proces ten przebiega w tempie przyspieszonym bo przecież w Białym Domu nie brakuje specjalistów od ceremoniału i dobrego wychowania. Nie zmienia to faktu, że wyprawa królowej – przepraszam: pani prezydentowej Michelle – do Hiszpanii kosztowała krocie i komentowana była przez wszystkie tabloidy świata. Wyjazd pierwszej pary Ameryki na wakacje na wyspę Martha’s Vineyard u wybrzeża stanu Massachusetts także jest tematem brukowców. Zaczęło się od niemiłej informacji, iż nie dojdzie do „powtórki z rozrywki”, czyli że niemożliwe jest spędzenie tak jak rok temu wczasów na 28-akrowej Blue Heron Farm, gdyż ta została sprzedana. Wybrano mniejszą posiadłość, położoną na „zaledwie” 9 akrach, a należącą do milionera Davida Schulte’a. Pałac z ponad 70 pokojami, w których noc kosztuje średnio $345 jest teraz jednym z najpilniej strzeżonych obiektów na świecie. W kilku pokojach rozlokowała się prezydencka rodzina, resztę zajmują urzędnicy i agenci Secret Service. Wyspa otoczona jest statkami straży przybrzeżnej, na wyspie jest też mnóstwo specjalnych samochodów SUV należących do ochrony. Zostały one dostarczone specjalnymi samolotami transportowymi, sam prezydent z żoną (córki państwa Obamów, Mailia i Natasha dopiero do nich dołączą) przylecieli Air Force One (godzina lotu to koszt 180 tys. dolarów). Część rzeczy przyleciała helikopterem Korpusu Marines, m.in. sprzęt do gry w golfa i worek piłek do gry w koszykówkę. W ten sposób do rodziny Obamów dołączył też ich pies Bo.
Jak twierdzi “The Telegraph”, wakacje Obamów kosztować będą podatnika amerykańskiego $7,6 mln i miejmy nadzieję, że po intensywnej grze w golfa Barack zagra lepiej niż Tiger Woods w mistrzostwach PGA (40. miejsce), a po intensywnym treningu z workiem piłek może nawet pobije ostatni rekord chicagowskiego nastolatka Josha Rugglesa, który trafił 135 razy za 3 punkty w ciągu 5 minut! Jeśli nie, proponujemy szkołę przetrwania zamiast luksusowego ośrodka, a może wystarczy pojedynek judo z Władimirem Putinem?
S. Sobczak
meritum.us