XVI Światowe Igrzyska Polonijne trwają od soboty w Kielcach.
KORESPONDENCJA WŁASNA Z KIELC
Uroczyste otwarcie igrzysk odbyło się w amfiteatrze na Kadzielni i była to znakomita impreza w olimpijskim stylu, z defiladą reprezentacji narodowych, wciągnięciem flag na maszt i zapaleniem znicza dokonanym przez Mirosławę Sarnę – naszą reprezentantkę w lekkoatletyce na igrzyskach w Meksyku. W uroczystym otwarciu wzięło udział ponad sześć tysięcy osób i choćby to pokazuje rozmach i skalę imprezy mobilizującej do pokazania się polonusom z 31 krajów świata, bo z tylu krajów zjechało się Polaków do stolicy Ziemi Świętokrzyskiej w tym roku. W samych zawodach bierze udział ok. 1,5 tys. zawodników, z których najmłodsi mają po lat kilka, a najstarsi mają grubo ponad 80 lat. Jestem w Kielcach dopiero od kilku godzin, właśnie zakończyła się ceremonia wręczania medali i nie miałem okazji do wielu rozmów. Na pewno organizacyjnie wszystko jest w najwyższym porządku, nie ma kolejek do akredytacji, baza hotelowo-noclegowa wystarczająca i humory uczestnikom dopisują.
W klasyfikacji medalowej po dwóch dniach zmagań zdecydowanie prowadzi reprezentacja Polonii z Kanady: 33 złote, 23 srebrne i 17 brązowych krążków. Na miejscu drugim Niemcy: 24 zł., 8 sr., 3 br. i na trzecim miejscu Czechy: 16 zł., 20 sr., 15 br. Potem Białoruś i Litwa i dopiero na szóstym miejscu USA z 11 złotymi, 17 srebrnymi i 14 brązowymi medalami.
Największą gwiazdą amerykańskiej reprezentacji jak na razie jest Zofia Niemczak, córka wybitnego niegdyś maratończyka, która zdobyła mały worek medali i pobiła rekord igrzysk na dwóch dystansach. Antoni mieszkający wraz z rodziną od kilkunastu lat w Nowym Meksyku nie biega – ze względu na kontuzję kolana – od pięciu lat ale jutro wystartuje i z nadzieją na jego świetny występ wybiorę się na stadion lekkoatletyczny. Może przykład z Antka weźmie obecna w Kielcach ekschicagowianka (wróciła do Polski w ub. roku) Krystyna Kacperczyk?
Na pewno polonusi ze Stanów Zjednoczonych mocno powalczą o medale, tak dziś obiecywali i chicagowianie, i nowojorczycy – i w jutrzejszej relacji opowiem więcej o naszych reprezentantach.
Tekst i zdjęcia
Sławomir Sobczak
meritum.us