Około 3.500 żeglarzy z wielu krajów świata, ale głównie z USA, bierze udział w dorocznych regatach Chicago – MacKinac. By wygrać trzeba pokonać dystans 333 mil morskich i drugich takich zawodów na słodkich wodach na globie nie ma.

W tym roku Mac jest o tyle nietypowy, że powstaje podczas niego jeden z odcinków nowego cyklu telewizyjnego „Chicagoland”. Ekipa Instytutu Sundance ma szczęście przynajmniej na razie bo choć powiewa czasami mocniej to sztormu nie było. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do powtórki z 2011 roku, gdy przy Fox Island po wywrotce jachtu dwóch żeglarzy utonęło. W regatach startuje też szef ochrony… królowej angielskiej, ale o wynikach i ciekawostkach napiszę w następnej relacji z regat, które powoli dobiegają końca choć maruderzy będą jak zwykle płynąć nawet do środy. Tak jak w 2012 gdy wydawało się, że padnie rekord trasy, tak i w tym roku było bardzo szybko, a jest pod koniec średnio wietrznie.

Regaty będą prawdopodobnie najbardziej udane dla Infinity Diversion – ubiegłorocznego triumfatora Cruising Division. Jednostka Josepha Haasa, który jest komandorem Chicago Yacht Club to jacht Hanse 630 długości 43 stóp i ma do końca (jest w tej chwili niedziela, 3:00 rano) czyli do linii mety przy wejściu do zatoki przy wyspie MacKinac 58 mil. Goniąca go plejada „Roxy”, „Jug Band”, „lugnuts” ma 40 mil straty do lidera więc go raczej nie dogonią.

Na 11. miejscu jest najszybsza polonijna jednostka „Forte Sea” Grzegorza Gołąbka, komandora Joseph Conrad Yacht Club, która ma 130 mil do mety. Startuje jeszcze 5 innych polskich jachtów ale o ich wyczynach napiszę gdy czołówka zacumuje już w cudownym porcie jednej z najpiękniejszych miejscowości w Stanach Zjednoczonych.

Graficzny wyścig łodzi biorących udział w tegorocznych regatach Chicago-MacKinac śledzić można na żywo w Internecie pod adresem : http://gae.yb.tl/chicagomack2013

S. Sobczak

meritum.us