Coraz więcej wypadków z udziałem motocyklistów odnotowano w 2012 roku – wynika z najnowszych danych statystycznych Biura Bezpieczeństwa Publicznego.

Dlaczego? Odpowiedzią na to pytanie jest poprawiająca się ekonomia a wraz z tym zarobki, które pozwalają na zakup i tak już drogiej benzyny. Z drugiej strony nadal większość stanów dopuszcza możliwość prowadzenia jednośladów bez kasku – co powoduje wzrost liczby zabitych. Jak wynika z najnowszych danych, ilość wypadków śmiertelnych wśród prowadzących motory w 2012 roku wzrosła w 34 stanach USA o 9 procent czyli 5 tysięcy w porównaniu z 2011 rokiem. W niektórych stanach wskaźniki te są jeszcze znacznie wyższe. I tak dla przykladu tylko w stanie Oregon liczba zabitych motocyklistów wzrosła o 32 procent a w sąsiadującym z Illinois stanie Indiana o 29% – wynika z badań. Natomiast w Kalifornii liczba zabitych motocyklistów spadła z 321 osób w 2011 roku do 318 w roku ubieglym.

Jak twierdzą przedstawiciele Amerykańskiego Departamentu Krajowych Dróg i Autostrad przyczyną wzrostu wypadków wśród motocyklistów, którzy stanowią aż 14% z ogólnej liczby wszystkich zabitych na drogach Ameryki jest m.in.:

– brak kasku (tylko 19 stanów dopuszcza prowadzenie motocykla w kasu, to o 7 mniej niż w 1997 roku)
– alkohol (w 2010 roku aż 29% poszkodowanych motocyklistów było pod wpływem alkoholu)
– prędkość (35% zabitych przekroczyło dopuszczalne limity prędkości)
– brak prawa jazdy (w 2010 roku 22% prowadzącyh jednoślady, którzy uczestniczyli w wypadku nie posiadali ważnego prawa jazdy)

Więcej informacji: www.cdc.gov

BK

meritum.us