Zakazy i nakazy, w których zaczynają się lubować całe Stany Zjednoczone zdają się zabijać zdrowy rozsądek. Najnowszy przykład to koniec z piciem alkoholu podczas amerykańskiego “promu” czyli polskiej studniówki w szkole średniej Chesterton w Północnej Indianie.
Jak informuje wyjątkowo restrykcyjne ciało pedagogiczne wymienionej szkoły, podczas tegorocznej zabawy z okazji ukończenia nauki każdy biorący w niej udział student przed wejściem na potańcówkę będzie przechodził badania alkomatem. W przypadku wykrycia alkoholu, podpity czy też pijany uczeń będzie natychmiast przekazywany w ręce policji.
Jak twierdzą nauczyciele, którzy popierają powyższą propozycję, jest ona o wiele lepsza jak bijatyki czy sikający gdzie popadnie nastoletni studenci.
Studniówka na “sucho” może jest i fajna dla belfrów, ale czy dla młodzieży? Zdaje się, że zapomniał wół jak cielęciem był… Toż to jedyna w życiu akurat taka impreza uczniów kolejnych roczników więc w dbaniu o moralność zdaje się być niemoralne wręcz ograniczanie swobody świętujących poprzez przerażająco restrykcyjną likwidację “wspomagaczy” atmosfery zabawy. Młodość ma swoje prawa i powinno się to uszanować dając młodzieży trochę swobody. Przecież kiedyś i my byliśmy młodzi i mile wspominamy to, na co nam pozwalano, a źle – lub bardzo źle – wszystko, czego nam zabraniano.
bk, lp
meritum.us