321 dni z rzędu praktycznie bez śniegu przeżyli do dziś już mieszkańcy Chicago. Praktycznie, wszak kilka opadów natychmiast znikającego śniegu nie można traktować w kategoriach prawdziwie zimowych śnieżnych nawałnic.
To swoisty rekord, a podobną sytuację po raz ostatni odnotowano w “Wietrznym Mieście” w 1939 i 1940 roku. Jak wynika z najnowszych danych portalu AccuWeather.com, podczas wciąż trwającej zimy na ziemię spadło tylko 1,3 cala (około 3 cm) białego puchu. Poza obecnym i poprzednim rokiem, średnio na ulicach Chicago w tym samym okresie na ziemi leżała prawie stopa śniegu (ponad 30 cm).
Tymczasem – jak wynika z najnowszych prognoz stanowych służb meto – nic nie wskazuje, aby nadeszły potężne śnieżyce czy zamieci. Dzisiaj, w piątek, 11 stycznia, słupek rtęci powędruje na rekordową jak na tę porę roku wysokość 52/53 stopni w skali Fahrenheita (11/12 Celsjusza). Jutro w Chicago podobna pogoda. Fala chłodniejszego powietrza nadejdzie dopiero w niedzielę. W tym dniu jak i również przez cały nadchodzący tydzień termometry mają wskazywać pomiędzy 29 a 32 stopnie Fahrenheita (-2/0 C).
bk, lp
foto: Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us