Dwóch kibiców drużyny chicagowskich “Byków” zostało postrzelonych po zwycięskim meczu swoich ulubieńców w Filadelfii. Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, około godziny 10.40 PM czasu lokalnego, w podmiejskiej kolejce – informuje lokalna policja.

Jak twierdzą świadkowie, po kłótni, jaka się wywiązała pomiędzy dwójką kibiców drużyny z Chicago i dwoma nastolatkami z Filadelfii, jeden z tych ostatnich oddał strzał w kierunku 36-letniego mężczyzny raniąc go w brzuch. Drugi z kibiców Bulls, próbujący uspokoić sytuację, został postrzelony przez drugiego napastnika w udo.

Wiek wyrostków mieniących się fanami miejscowej drużyny 76ers określa się na pomiędzy 16 a 19 lat.

Obydwaj ranni kibice zostali przetransportowani do jednego z lokalnych szpitali. Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Jak donosi policja, poszkodowani to mieszkańcy zachodniej części Filadelfii.

Sprawców strzelaniny, których tożsamości nie udało się ustalić, wciąż szuka policja.

Incydent niebywały jak na amerykańskie standardy związane z otoczką sportu, którą stanowią kibice. Do tej pory fanatycznie pojmowany patriotyzm lokalny przejawiający się swoiście wyrażaną sympatią do ukochanej drużyny, z agresją a nawet przemocą w tle, miał miejsce w Europie i może jeszcze w Ameryce Południowej. Ale żeby w Stanach Zjednoczonych? To jakaś nowość. Smutna nowość…

bk, lp

meritum.us