Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Oprócz choinek na ulicach całej Ameryki pojawili się woluntariusze z Armii Zbawienia zbierający datki dla najbardziej potrzebujących. Jak informuje dziennik “Daily Herald”, do akcji Salvation Army włącza się grupa hojnych, niejednokrotnie anonimowych darczyńców.
Mianowicie w jednym z kościółków w Powiecie Lake, położonym na przedmieściach Chicago, znaleziono dwie złote monety o wartości $3.400. Jedna z nich to słynna moneta Double Eagle warta $1.700, która została wrzucona do pojemnika na datki dla ubogich, a owinięta była w japoński banknot o nominale 1000 yenów (wartość tego ostatniego $12). Cenna moneta została znaleziona 30 listopada w Grayslake.
Tego samego dnia hojny darczyńca (być może ten sam) wrzucił do czerwonego kociołka słynnego południowoafrykańskiego Krugerranda, wycenianego na $1.700.
W ubiegłym roku podczas świątecznej akcji Armii Zbawienia przeprowadzonej na terenie Powiatu Lake w czerwonych kociołkach znalazły się cenne monety o łącznej wartości 14 tysięcy dolarów.
Idea Świętego Mikołaja więc żyje, tylko nikt nie wie, kto co roku w dniu ulubieńca dzieci pod wszystkimi szerokościami geograficznymi wciela się w tę rolę w Chicagolandzie. Czyli wszystko następuje zgodnie z wielowiekową już tradycją. Na pewno jednak Santa Claus nie przybywa z Laponii, a raczej na pewno wyręcza Św. Mikołaja ktoś z miejscowych. Anonimowo obdarowując już cyklicznie najbardziej potrzebujących.
bk, lp
meritum.us