Misja Red Bull Stratos zakończyła się spektakularnym sukcesem. Dzisiaj, na oczach całego świata, Austriak Felix Baumgartner szczęśliwie wylądował po skoku ze spadochronem z wysokości ponad 39 km (128.000 stóp)!
Tym samym ustanowił rekord najwyższego załogowego lotu balonem (poprzedni pobity został w 1961 r. – 34,6 km) i skoku ze spadochronem z największej wysokości (do dzisiaj rekordzistą był Joseph Kittinger, który 16 sierpnia 1960 roku skoczył z wysokości 31.333 metrów). Podczas swobodnego spadania – w pierwszej, najbardziej niebezpiecznej fazie skoku – Felix Baumgartner miał jako pierwszy skoczek w historii pokonać barierę dźwięku (1.110 km/godz., czyli około 690 mil na godzinę).
Baumgartner opadał na Ziemię przez 4 minuty i 22 sekundy. Cała operacja, ze wznoszeniem balonu (wielkości 55-piętrowego budynku, napełnionego helem) z podwieszoną kapsułą ze śmiałkiem trwała prawie 3 godziny. Balon wystartował w miejscowości Roswell w stanie Nowy Meksyk i tam też znajdowała się baza misji Red Bull Stratos.
5-letnie przygotowania do pobicia rekordu i przekroczenia kolejnej bariery ludzkich możliwości zakończyły się więc pełnym sukcesem. A dzięki obecnym możliwościom technologicznym cały świat mógł na żywo śledzić historyczny skok ze stratosfery.
Thriller ze szczęśliwym finałem stał się faktem, niemniej chyba słusznie 43-letni były wojskowy spadochroniarz i rekordzista w przeróżnych ekstremalnych wyczynach (m.in. skoki z do niedawna najwyższego budynku globu na Tajwanie, z pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro, a także przelot nad kanałem La Manche tylko z przypiętymi do ciała specjalnymi włóknami węglowymi) kończy z prowokowaniem losu i pobijaniem niewiarygodnych rekordów. Według deklaracji samego Felixa Baumgartnera, jego dzisiejszy wyczyn jest ostatnim z serii mrożących krew w żyłach przedsięwzięć i od tej pory będzie już wiódł spokojny żywot.
LP meritum.us
aby zobaczyć rekordowy skok kliknij tutaj