Najlepsza okazja inwestycyjna w amerykańskiej historii.

Aktualne realia polityczno-gospodarczo-finansowe można sprowadzić do paru bardzo prostych wniosków. A rezultatem jest wspaniała okazja inwestycyjna. Możliwe jest, że jest to największa w historii Ameryki okazja inwestycyjna!

Jeśli nie czytałeś mojego ostatniego artykułu, to pozwolę sobie przypomnieć jedną z wymienionych w nim zasad bezpiecznego inwestowania:

“nie łap spadającego noża, poczekaj aż wbije się w ziemię i przestanie drgać”

Nie srebro, nie złoto, nie giełda (na pewno nie zap-rewards)… to rynek nieruchomości.

Moje punkty są bardzo proste:

  1. Ceny nieruchomości spadły więcej niż kiedykolwiek w naszym życiu – jak na razie. Dzisiaj domy sprzedają się sporo poniżej kosztów budowy (nóż wbił się w ziemię)
  2. W międzyczasie…. przez ostatnie pięć miesięcy ceny domów delikatnie wzrastają. Wydaje się być pewne, że oderwaliśmy się od dna (przestał drgać)
  3. Oprocentowania pożyczek są na rekordowo niskim poziomie – około 3,5% dzisiaj. Przy niskich cenach domów i niskim oprocentowaniu, na kupno domu może sobie pozwolić (zakwalifikować się) dużo większa ilość ludzi (nóż można wziąć w rękę bez obawy okaleczenia)

Ale to jeszcze nie koniec dobrej strony….

Dzięki uprzejmości naszego rządu wzrost cen domów dostaje silny wiatr w plecy.

Po pierwsze, Ben Bernanke – przewodniczący Federal Reserve, nie podniesie stopy oprocentowań przez parę następnych lat. Tylko w przypadku znacznego wzrostu inflacji lub boomu gospodarczego (szczególnie zbyt dużego spadku poziomu bezrobocia), mógłby podnieść… ale ani jedno, ani drugie nie grozi nam w tej chwili, ani przez następnych parę lat.

Wygląda, że niski poziom oprocentowań utrzyma się dłużej niż ktokolwiek sobie wyobraża… i te niskie oprocentowania powinny być jak benzyna dolewana do ognia. Schodzi trochę czasu aby rozpalić ognisko… ale po wzroście cen domów przez kolejne pięć miesięcy – ognisko już się pali.

Po drugie, nie przychodzi mi do głowy żadna inwestycja tak mocno faworyzowana przez prawo podatkowe jak dom, w którym mieszkasz.

Zwróć uwagę na:

– procent zapłacony od pożyczki hipotecznej możesz odpisać od podstawy zarobków do opodatkowania.

– tak samo podatek od nieruchomości i ubezpieczenie pożyczki (PMI)

– Przy sprzedaży zysk do $500.000 na małżeństwo ($250.000 na singla) zwolniony jest od podatku od wzrostu wartości (capital gain tax) wystarczy przemieszkać dwa lata… i za następne dwa znowu można.

Wygląda, że rząd chce abyś był właścicielem domu… to jest po prostu dolewanie benzyny do ognia.

Dla zwykłych ludzi inwestycja w swój dom jest dużo lepszym sposobem niż trzymanie pieniędzy w banku (na blisko zerowym oprocentowaniu) lub ryzykowaniu na giełdzie.

Kupuj to co czujesz i rozumiesz. Gdy jesteś właścicielem domu, wiesz co posiadasz – ziemia pod twoimi stopami nie zbankrutuje. A łatwo można kupić akcje firmy, która następnego dnia zadeklaruje „chapter 7”.  Wniosek prosty… włóż swoje oszczędności w swoją rezydencję.

Reasumując: wierzę, że zaczynając od dzisiaj w następnych paru latach ceny domów jednorodzinnych poszybują wyżej niż ktokolwiek sobie to wyobraża.

Wzrost cen domów zaskoczy wszystkich –„ale twój pociąg jeszcze nie odjechał”. Ten trend dopiero się zaczyna i potrwa dosyć długo.

Wierzę, że teraz mamy największą w historii Ameryki okazję do zarobienia na inwestycji w domy jednorodzinne. Nie przepuść okazji – „nie pozwól, aby Twój pociąg odjechał”.

Pomyślnego inwestowania

Zbyszek Karaś

* notatka o autorze
Zbyszek Karaś, od dwudziestu lat prezydent U.S.Financial Ltd /U.S. Financial Center, firmy oferującej szeroki zakres serwisów finansowych –zaczynając od pożyczek hipotecznych, poprzez kupno i sprzedaż nieruchomości, wszelkiego rodzaju ubezpieczeń, księgowość i podatki (income tax), plany emerytalne (indywidualne i zbiorowe), konta inwestycyjne do… wydawnictwa gazety internetowej „Meritum.us” .