(Ze Stanisławem Lisem, twórcą Światowego Forum Mediów Polonijnych, rozmawia Andrzej Baraniak)

Dziesiątego września w Tarnowie rozpocznie się XX Światowe Forum Mediów Polonijnych. Jest Pan twórcą i organizatorem tego przedsięwzięcia od dwudziestu lat. Jakie były jego początki?

– W 1992 roku, krótko po transformacji ustrojowej, wymyśliliśmy taką formułę, żeby zaprosić do kraju dziennikarzy z różnych środowisk polonijnych na całym świecie, którzy pracują w polskojęzycznych mediach w wielu krajach globu. W ten sposób w 1993 roku po raz pierwszy odbyło się I Światowe Forum Prasy Polonijnej. W tym czasie największym problemem przy realizacji tego projektu była możliwość zaproszenia dziennikarzy ze Wschodu, bo w istniejącym jeszcze Związku Radzieckim nie było pozwolenia na polskie słowo. Nawet trudno było sobie wyobrazić, że może tam ukazywać się jakaś polskojęzyczna gazeta, nie mówiąc o programach radiowych czy telewizyjnych. Zaprosiliśmy przedstawicieli różnych stowarzyszeń polskich, które istniały na Białorusi, Ukrainie, w Rosji czy Kazachstanie. Przyjechali działacze, a po roku, dwóch latach zaczęli przyjeżdżać dziennikarze. Takie były początki imprezy, która dziesiątego września rozpocznie się po raz dwudziesty.

– Jaki cel przyświecał powołaniu do życia tej formy współpracy polskich dziennikarzy z całego świata? 

– Pierwszym i chyba najważniejszym celem Forum była integracja Diaspory z Macierzą oraz budowanie więzi pomiędzy środowiskami polonijnymi. W ostatnich latach, ze względu na otwarcie granic i wszechobecny Internet, ten początkowy cel ustępuje miejsca promocji gospodarczej, kulturalnej i turystycznej. Dlatego od 1998 roku wymyśliliśmy formułę, żeby co roku uczestnikom Forum pokazywać inny region Polski, inne województwo. Zaczęliśmy od Małopolski, później było Podkarpacie, Śląsk, Wielkopolska, region Zachodniopomorski. W roku jubileuszu dwudziestolecia wróciliśmy tu, gdzie wszystko miało początek. Pokażemy Małopolskę i Podkarpacie. Do tej pory zaprezentowaliśmy w ten sposób czternaście regionów kraju.

Promocja gospodarcza Polski poprzez prezentację regionalną sprawdziła się znakomicie. To olbrzymi sukces Forum, który zaowocował między innymi ponad pięcioma tysiącami różnego rodzaju informacji w mediach polonijnych i polskich, nie wspominając o Internecie, gdzie są dziesiątki, jeżeli nie setki tysięcy takich informacji. Za tym idą wymierne przedsięwzięcia gospodarcze, kulturalne i turystyczne podejmowane przez konkretne firmy, miasta czy organizacje, że wspomnę w tym miejscu chociażby prywatyzację mleczarni w Małopolsce, realizowanej na bazie rozwiązań austriackich. Zespół Pieśni i Tańca “Śląsk” wystąpił w Chinach i Mombasie. Jest mnóstwo znakomitych przykładów na to, że dzięki Forum tworzą się konkretne fakty gospodarcze, kulturalne i turystyczne.

Można zaryzykować  stwierdzenie, że dzięki Forum nie tylko polskie słowo pisane i mówione zaistniało w tych regionach…

– Bezwzględnie tak! Muszę przyznać, że w pierwszych czterech, pięciu latach wyraźnie było widać różnice w zachowaniach pomiędzy uczestnikami ze Wschodu i Zachodu. Odmienności te przejawiały się w różnych formach, zarówno w wyglądzie, zachowaniu jak i mentalności. Z biegiem czasu różnice te zacierały się coraz bardziej. Bardzo duża w tym zasługa koleżanek i kolegów przybywających z krajów demokracji zachodniej, którzy na różne sposoby pomagali tym z Mołdawii, Białorusi, Rosji czy Kazachstanu.

W czym ta pomoc się przejawiała?

– Zamawiali u nich materiały, wspomagali finansowo, że wspomnę w tym miejscu chociażby Janusza Szlechtę z Nowego Jorku, który nawiązał współpracę z Radiem Lwów. Takich przykładów było wiele. To był duży wkład polskich dziennikarzy reprezentujących Polonię z Zachodu w ułatwienie swoim koleżankom i kolegom ze Wschodu działania w sposób kreatywny i nowoczesny, z korzyścią dla swoich środowisk.

– Forum jest również okazją do współzawodnictwa na płaszczyźnie zawodowej jego wszystkich uczestników.

– Od początku istnienia Forum jest prowadzonych kilka konkursów. Pierwszy, a zarazem  najbardziej prestiżowy, który w tym roku również jest po raz dwudziesty organizowany, to Międzynarodowy Konkurs Literacki “Powroty do źródeł” nazwany imieniem nieżyjącego już legendarnego dziennikarza, twórcy “Wiciów Polonijnych” i współtwórcy samego Forum, redaktora Henryka Cyganika. To Konkurs, który szczególnie na początku istnienia Forum miał wielkie znaczenie. Dziennikarze i wszyscy uczestnicy Konkursu mieli okazję opisywać swoje związki z Polską, pokazywać swoje widzenie kraju, wyrażać swoją tęsknotę za Ojczyzną. W ostatnim czasie, kiedy powszechna globalizacja ułatwia kontakty, nabiera on troszeczkę innego znaczenia, ale nadal jest płaszczyzną do pokazywania więzi pomiędzy Polakami żyjącymi w kilkudziesięciu krajach świata a Macierzą.

Konkursem związanym z poszczególnymi edycjami Forum jest konkurs na reportaż promujący region, w którym dziennikarze byli poprzedniego roku. W 2011 roku odwiedziliśmy Szczecin i region Zachodniopomorski, więc w tym roku będziemy nagradzać i oceniać dokonania dziennikarzy prasowych, radiowych i telewizyjnych w odniesieniu do tego województwa. To olbrzymi kapitał. Bardzo cenią to gospodarze poszczególnych regionów. To wielka praca i wkład dziennikarzy polonijnych w promocję poszczególnych regionów.

Czy organizatorzy przewidują wydanie zbiorczej publikacji nagrodzonych prac?

– Szukaliśmy na ten cel pieniędzy. Niestety, nie udało się znaleźć środków finansowych na to, żeby wydać nagrodzone publikacje, zarówno w konkursie “Powroty do źródeł” jak i na reportaż. Być może zrobimy to za jakiś czas. Udało się natomiast pozyskać środki finansowe, i jest już w druku, na publikację pod tytułem “Co mi dało Forum”. Wielokrotni uczestnicy naszego Forum wypowiadają się, co dzięki uczestnictwu w Światowym Forum Mediów Polonijnych zmieniło się w ich życiu. Jeden znalazł partnerkę życiową, drugi nawiązał kontakty gospodarcze, trzeci doprowadził do fuzji pomiędzy konkretnymi firmami itp. Mamy wiele znamiennych wypowiedzi ludzi, którzy dzięki uczestnictwie w Forum osiągnęli naprawdę duże sukcesy osobiste i zawodowe.

Czy dziennikarze jedynie dobrze czują się przy klawiaturze komputera, radiowym mikrofonie lub kamerze filmowej? 

– Ależ skąd, Kabaret “dEFEKT” jest tego najlepszym zaprzeczeniem. Kabaret “dEFEKT’, czyli Janusz Szlechta (na zdjęciu obok) z ekipą, to jest coś niesamowitego. Jest to chyba jedyny na świecie kabaret mający próby w internecie, a przygotowujący spektakl, który prezentowany jest tylko raz, właśnie w czasie światowego spotkania polonijnych dziennikarzy. Z wielkim zaciekawieniem oczekujemy na jubileuszowy występ, który odbędzie się na zakończenie drugiego dnia imprezy.

– Forum jest również okazją do spotkania z przedstawicielami władz Rzeczpospolitej i poinformowania ich o bolączkach oraz oczekiwaniach swoich środowisk wobec kraju pochodzenia…

– Każdego roku spotykamy się z przedstawicielami Parlamentu, Rządu RP i najwyższych urzędów. Siedemnastego września spotkamy się z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim w jego kancelarii. To daje znakomitą okazję do prowadzenia dialogu pomiędzy osobami odpowiedzialnymi za kreowanie wizerunku Rzeczpospolitej i relacji Polski z Polonią, czyli władz RP z bezpośrednimi przedstawicielami polskiej diaspory za granicą, jakimi są dziennikarze polonijni. To jest znakomita okazja, żeby żurnaliści reprezentujący różne środowiska na świecie zaprezentowali nurtujące je problemy, bolączki oraz oczekiwania.

Skoro wspomniał Pan o czekających nas wydarzeniach planowanych na zakończenie jubileuszowej imprezy to może jeszcze słów kilka o całym programie.

– “XX Światowe Forum Mediów Polonijnych – Tarnów, Małopolska, Podkarpacie, Kraków, Rzeszów 2012” zaczynamy dziesiątego września niesamowitym spotkaniem w Dąbrowie Tarnowskiej, gdzie między innymi dzięki Forum została odrestaurowana synagoga żydowska. Polonia sfinansowała tam budowę szkoły i sali gimnastycznej, pomagała w usuwaniu skutków powodzi.

Wcześniej prezydent Tarnowa dr Ryszard Ścigała podejmie uczestników Forum w Sali Lustrzanej w urzędzie miasta, a potem spacerkiem po przepięknej Starówce, ulicy Wałowej oraz odnowionej ulicy Krakowskiej wszyscy udadzą się do znakomitego domu restauracyjnego “Bristol”. Dziennikarze będą mieli okazję zachwycić się pięknym Tarnowem, który od początku istnienia Forum jest jego mekką.

Nazajutrz rano w Tarnowie będzie miała miejsce oficjalna inauguracja imprezy z udziałem przedstawicieli Senatu RP, rządu i regionu, którą zakończy debata poświęcona ochronie środowiska. Po południu w Dworze Modrzewiowym odbędzie się Wielki Bal. W jego trakcie będziemy chcieli wręczyć 60 “Aniołów”, symboli Forum, które mają być formą podziękowania dla uczestników, organizatorów, sponsorów i patronów. Jednym słowem wszystkich tych, którzy wnieśli ogromny wkład w organizację naszej imprezy na przestrzeni dwudziestolecia jej istnienia. Kolejne dwa dni przeznaczymy na promocję województwa Podkarpackiego. Odwiedzimy Rzeszów i Mielec. Czternastego września będziemy gościć w Krakowie. W sobotę jesteśmy w Tarnowie, aby w niedzielę rano udać się do stolicy. Po drodze zatrzymamy się w Lesznowoli, gminie rządzonej przez panie. Po przybyciu do stolicy wybierzemy się do Łazienek na koncert, a później na zwiedzanie miasta. Siedemnastego września zakończymy Forum spotkaniem z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim.

 Zorganizowanie takiej imprezy nie byłoby chyba możliwe, gdyby nie grupa oddanych i zaangażowanych współpracowników oraz wolontariuszy?

– Oczywiście, że jeden człowiek nie jest w stanie sam podołać tak ogromnemu wyzwaniu organizacyjnemu. Na nasz wspólny sukces złożyła się między innymi ofiarna praca moich współpracownic Jolanty Kwiek i Małgorzaty Sajdak, które czuwają nad całością. O promocję dba pani Iwona Surman, architekt medialnej oprawy Forum oraz rzecznicy prasowi Magdalena Lis i Józef Komarewicz. Nad pracą Biura Prasowego czuwa Halina Wojtanowska. Niezwykle ważni są architekci różnych projektów jak chociażby: Aleksander Fischer, Alina Kietrys, Dorota Kostur czy nieżyjący już Henryk Cyganik, twórca “Wici Polonijnych”, którego misję prowadzą jego dzieci, Kaja i Kamil oraz wielu wspaniałych ludzi, których nie sposób tu wszystkich wymienić.

Czego Pan, jako twórca tej pożytecznej i pięknej inicjatywy życzyłby sobie w roku jubileuszu?

– Pragnąłbym, żeby dziennikarze, którzy do Tarnowa przyjadą, potrafili w sposób pożyteczny, mądry, kreatywny i niekonwencjonalny przeżyć to wielkie wydarzenie, bo jego największą wartością jest fakt, że nie jest ono własnością organizatorów, ale samych uczestników. Pomimo że świat jest pogrążony w kryzysie to taka wartość, jak chęć bycia razem ekonomicznym kłopotom nie podlega i wokół tej wartości Forum powinno się skupić.

Tego w imieniu byłych uczestników i tych obecnie udających się na Forum przedstawicieli środowiska dziennikarskiego z “Wietrznego Miasta” Panu życzę.

– Dziękuję serdecznie i ze swojej strony przesyłam wszystkim serdeczne pozdrowienia mając nadzieję, że ze sporą grupą spotkam się na Forum. Życzę przyjemnego lotu i do zobaczenia. Dziesiątego września będziemy czekać i witać wszystkich ze staropolską gościnnością w Tarnowie – podkreślił na zakończenie dyrektor XX Światowego Forum Mediów Polonijnych Stanisław Lis.

Zdjęcia: AB/NEWSRP