Czyszcząc w kuchni dwudziestą piątą rybę maksymalnie wkurzona żona krzyczy do męża:
– Błagam cię, jak rozsądnego człowieka! Jak jesteś na rybach to k…a pij wódkę!!!
***
Czesiek z Józkiem wypłynęli łódką na jezioro Michigan na ryby i zaczęli łowić ryby. Wyciągają piękne sztuki jedna za drugą, aż w końcu nastał wieczór i zmuszeni byli przerwać wędkowanie. Czesiek pomyślał i zawyrokował:
– Ty, Józek, musimy jutro wrócić w to miejsce bo świetnie biorą tu ryby.
– Nie ma problemu – zgadza się z nim Józek i biorąc do ręki kredę na podłodze łódki maluje kółko.
Czesiek na to wychodzi w nerwów:
– Ty idioto, co robisz?! Skąd wiesz, że jutro przypłyniemy tą samą łódką?
***
Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel… Żona na to:
– Czesiek, a może tam ktoś mieszka???
***
Po czym poznać wiek ryby?
Po… oczach. Im dalej od ogona, tym starsza!
***
Ile żyje dżdżownica złapana przez wędkarza?
Dwa dni z hakiem.
***
Mąż do żony:
– Jadę na ryby.
– Weź mydło.
– Mydło? A po co mi mydło?
– Żebyś miał czym ręce umyć, jak gówno złapiesz.
***
Zatwardziały wędkarz po godzinach wędkowania złapał malutką rybkę. Okazało się jednak, że to złota rybka. Niespodziewanie jednak nie zareagowała jak można by się spodziewać, bo rzekła mu:
– Ty, zapomnij o trzech życzeniach! Ale mogę dać ci jedną radę…
– No trudno, nie ma tych trzech życzeń to chociaż daj radę!
– Rzadziej tu przychodź… rogaczu!
***
Nowobogacki Rosjanin złotym mercedesem przyjeżdża na ryby. Wysiada z samochodu także cały w złocie, obwieszony świecącymi łańcuchami i bransoletami, wyciąga złotą wędkę ze złotą żyłką i idzie łowić ryby. Po jakimś czasie łapie złotą rybkę.
Popatrzył na nią, obejrzał całą z pogardą i już ma wyrzucić z powrotem do wody, a rybka na to:
– Ty, rybaku! A trzy życzenia?
– Eee, no dobra. Niech ci będzie. Mów szybko co chcesz?
***