Z dzieci przesiadujących godzinami przed telewizorami często wyrastają dorośli z nadwagą.
O tym, że spędzanie przez dziecko kilku godzin dziennie przed małym ekranem wpływa niekorzystnie na zdrowie i tężyznę fizyczną, „powszechnie wiadomo”. Naukowcy z Uniwersytetu w Montrealu poparli to „powszechne przeświadczenie” konkretnymi wynikami badań. Wiadomość o uzyskanych przez nich rezultatach zamieszcza pismo „International Journal of Behavioral Nutrition and Physical Activity”. Zespołem kierowała dr Linda Pagani.
Obwód w pasie
Kanadyjscy naukowcy badali grupę 1.314 dzieci z prowincji Quebec. W pierwszym etapie rozpisali ankietę wśród rodziców badanych przedszkolaków; podstawowe pytanie dotyczyło liczby godzin spędzanych przez dzieci przed telewizorem. Okazało się, że 2,5-letnie dzieci spędzały przed ekranem średnio 8,8 godz. tygodniowo, czyli ponad godzinę dziennie, natomiast 4,5-letnie dzieci, odpowiednio, 14,8 godz. tygodniowo, tj. ponad 2 godziny dziennie, przy czym w przypadku 15 proc. badanych było to 18 godz. tygodniowo. Dla porównania, rodzice badanej grupy dzieci przeciętnie oglądają telewizję przez 3 godziny i 47 minut w ciągu doby.
W drugim etapie badano dzieci, ważono je, mierzono tempo wzrostu i szacowano ich wydolność oraz predyspozycje do uprawiania sportu – w tym celu poddawano je testom sprawnościowym, jednym z nich był skok w dal. Gdy dzieci osiągały wiek 4,5 roku – powtarzano pomiary i testy.
– Rezultaty są jednoznaczne. Korelacja między oglądaniem telewizji w wieku przedszkolnym a otłuszczeniem ciała oraz zmniejszoną wydolnością została po raz pierwszy wykazana z zachowaniem naukowej metodologii – powiedziała dr Linda Pagani. Jej zespół wykazał m.in., że w przypadku dziecka 4,5-letniego jedna godzina dziennie spędzana przed telewizorem skutkuje powiększeniem obwodu pasa o 0,5 mm. Natomiast u dzieci 2,5-rocznych każda godzina spędzona przed telewizorem zmniejsza o 36 mm dystans, jaki dziecko jest w stanie przeskoczyć.
Stracony czas
– Jesteśmy zaskoczeni precyzją wyników, jakie uzyskaliśmy, przed rozpoczęciem badań nie przypuszczaliśmy, że zdołamy zmierzyć, w dosłownym tego słowa znaczeniu, wpływ oglądania telewizji na parametry fizyczne ludzkiego organizmu – powiedziała dr Caroline Fitzpatrick, współautorka artykułu w „International Journal of Behavioral Nutrition and Physical Activity”.
Długie oglądanie telewizji, spędzanie czasu przed komputerem zabiera czas, który można by przeznaczyć na aktywność fizyczną. Z badań prowadzonych niezależnie w wielu ośrodkach na całym świecie wynika, że brak ruchu i związana z tym nadwaga jest równie szkodliwa dla zdrowia jak palenie. Otyłość urasta do rangi globalnej epidemii.
Na całym świecie co najmniej 300 mln ludzi jest otyłych, a ponad miliard ma nadwagę, a to oznacza, że na naszej planecie co piąty człowiek waży za dużo. Zakrawa to na paradoks, ale osób takich jest więcej niż cierpiących z powodu niedostatku pożywienia. Konsekwencje takiego stanu rzeczy są katastrofalne, rocznie 2,8 mln ludzi umiera przedwcześnie z powodu chorób związanych z nadmiarem masy ciała.
Opublikowany w marcu komunikat Europejskiego Urzędu Statystycznego Eurostat stwierdza, że na naszym kontynencie w ciągu minionych dwóch dekad ludzi otyłych przybyło trzykrotnie. Przedstawia on dane z lat 2008–2009 dotyczące osób powyżej 18. roku życia pochodzące z 19 krajów Unii Europejskiej (dane z pozostałych państw UE nie są dostępne).
Ostrzeżenie
Pod względem otyłości Europa nie jest jednolita. Najlepsza sytuacja pod tym względem panuje w Rumunii, gdzie plaga ta dotyczy 8 proc. kobiet i 7,6 proc. mężczyzn. Niewiele gorzej jest we Włoszech, odpowiednio 9,3 i 11,3 proc. Natomiast najgorzej jest w Wielkiej Brytanii, gdzie odsetek otyłych kobiet i mężczyzn wynosi 26,8 oraz 27,7.
– Nie tylko telewizja jest tu winna, ale także nasz sposób odżywiania się. Żywność jest coraz bardziej kaloryczna, przygotowywana w sposób przemysłowy, co wzmacnia efekt siedzącego trybu życia i prowadzi co najmniej do nadwagi – ostrzega dr Pagani.
Krzysztof Kowalski
masz pytanie, wyślij e-mail do autora [email protected]
Rzeczpospolita
foto: Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us