Ponad połowa obszaru Stanów Zjednoczonych dotknięta jest suszą. Rząd federalny ogłosił, że klęska coraz bardziej zagraża głównie zbiorom kukurydzy i soi.

Jak wynika z najnowszych danych, tak tragicznej sytuacji w kraju nie było od 1956 roku. W ponad 1.000 powiatach w 26 stanach ogłoszono stan klęski żywiołowej.

Na temat zaistniałej sytuacji gubernator Illinois Pat Quinn rozmawiał z rolnikami z południa stanu, których odwiedził w poniedziałek, 16 lipca. 33 powiaty zgłoszono do programu rządowego dofinansowania z powodu suszy. Na jego podstawie farmerzy mają otrzymać nisko oprocentowane pożyczki i bezzwrotne zapomogi. W ciągu ostatnich 40 dni w całym stanie spadło zaledwie ponad centymetr deszczu. Średnio opady deszczu na przełomie czerwca i lipca wahają się na poziomie od 12 do 15 centymetrów.

Ostatnia klęska odbija się tymczasem na wzroście cen warzyw i owoców. Jak twierdzą sadownicy, jeśli wkrótce nie spadnie deszcz to jesienią za jabłka czy gruszki zapłacimy trzykrotnie więcej jak dotychczas. Spodziewane są też podwyżki cen mięsa i nabiału, w tym mleka średnio od 4 do 6%.

BK

meritum.us