Przychodzi baba do lekarza z kulą w głowie, a lekarz pyta:
– Co też pani do głowy strzeliło?
***
Przychodzi baba do lekarza z bombą na głowie.
Lekarz się pyta: – Co pani dolega?
– Od dzisiaj jestem sex bomba
***
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, mam tyfilisa!
– Proszę pani, mówi się syfilisa!
– Panie doktorze, ja mam go już 30 lat to i mówię mu na ty!
***
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Jak mnie pan wyleczy, to chyba umrę ze szczęścia!
***
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła.
– Gdzie?
– W tego… no wie pan…
– Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje?
– Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została.
***
Przychodzi baba do lekarza z pończochą na głowie.
– Co pani dolega?
– Nie widzisz bencwale, że to napad?!
***
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, nikt nie traktuje mnie poważnie.
– Żartuje pani!!!?
***
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, gdy prowadzę samochód zawsze myślę o seksie. Co mam robić?
– Musi pani kupić samochód z automatyczną skrzynią biegów.
***
Przychodzi wielka baba do lekarza, a on na to: – Pani problem mnie przerasta.
***
Przychodzi baba do dentysty:
– Panie doktorze, tak strasznie boję się borowania, że chyba wołałabym już zajść w ciążę.
– To niech się pani zdecyduje, bo nie wiem, jak fotel mam ustawić.
***
Przychodzi baba do lekarza. Po badaniu lekarz mówi – Ma pani raka!
Baba na to: – Niech pan coś zaradzi doktorze!
– Niech pani spróbuje robić okłady z błota.
– Z błota? Dziwi się baba – Myśli pan, że pomogą?
– Nie wiem czy pomogą – mówi lekarz – ale niech się pani pomału przyzwyczaja do ziemi.
***
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, mój problem to chyba zbyt duże potrzeby seksualne…
– To niech pani wyjdzie za mąż.
– Mam już męża.
– To niech pani znajdzie sobie kochanka.
– Już mam.
– To niech pani weźmie drugiego.
– Mam drugiego i jeszcze innych trzech.
– Hmmm, wydaje mi się, że pani jest rzeczywiście chora.
– Panie doktorze, niech mi pan to da na piśmie, bo mąż mówi, że jestem nienasyconą dziwką!
***
Przychodzi baba do lekarza i mówi: – Panie doktorze, mam migrenę!
Lekarz na to: – Migrenę może mieć królowa angielska, panią to tylko łeb nap…dala.
***
Przychodzi baba do lekarza a lekarz też baba…
***
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze ja jestem taka leniwa. Jak się położę, to już bym tak leżała, leżała, leżała… A jak usiądę, to bym tak siedziała, siedziała, siedziała…
Lekarz się zdenerwował, że mu głowę takimi rzeczami zawraca i rzekł:
– A jakbym panią kopnął w dupę, to pani by tak leciała, leciała, leciała…
***
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, wszyscy mówią, że jestem strasznie tępa.
– Proszę o więcej szczegółów.
– Znaczy co?!
***
Przychodzi baba do lekarza z mężem. Lekarz obejrzał go i mówi:
– Pani mąż cierpi na rozstrój nerwowy. Potrzebny mu spokój.
– No widzi pan! Ja mu to przecież powtarzam przynajmniej ze sto razy dziennie…
***
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, dziękuję za wspaniałe leczenie.
– Ależ ja leczyłem pani męża, nie panią!
– Tak, tak, ale ja po nim wszystko dziedziczę…
***