Pamiętacie ten tytułowy, kiedyś wielki przebój “Kobranocki”? Dziś można skonstatować, że była to wizja przyszłości, coś z pogranicza jasnowidztwa, tyle że w odwróconej nieco postaci. Wszak minęły lata od debiutu “Kocham Cię ja Irlandię”, no i Irlandia przyszła do Polski. By pokochać pewną Polkę. Ściślej: Irlandczycy przybyli do Poznania aby publicznie oświadczyć się urodziwej policjantce.

To jeden z piękniejszych obrazków otoczki EURO 2012, urokliwy aż do łez, świadczący o fantastycznej atmosferze towarzyszącej zmaganiom na zielonej murawie najlepszych narodowych zespołów Starego Kontynentu. Inna sprawa, że Irlandczycy zrobili prawdziwą furorę nad Wisłą. Ich reprezentacja wypadła praktycznie najgorzej z wszystkich uczestniczących 16 drużyn, oni jednak najlepiej dopingowali swój team i kapitalnie potrafili się bawić. A że przy okazji przyjęli w gardła troszeczkę piwa – cóż to komu szkodzi. Zabawa jest zabawą, byleby nie zostały przekroczone normy przyzwoitości. Wtedy bowiem radują się wszyscy. Goście i gospodarze. No, wśród tych ostatnich są jednak notoryczni malkontenci, czyli wiecznie niezadowoleni prominenci Prawa i Sprawiedliwości. Jak choćby Witold Waszczykowski, który stwierdził publicznie, iż po trzech piwach to każdemu Polska się podoba, a po czwartym (darmowym) to już przyjezdni zostaną w kraju nad Wisłą na zawsze. Psucie przez PiS nastroju wielkiego sportowego święta i genialnej wspólnej zabawy zda się jednak na nic. Ludzie wiedzą – i widzą – swoje. Teraz akurat dostrzegli także, że prezes nad prezesów z wiernopoddańczym towarzystwem nie lubi literalnie niczego co nie jest ich autorstwa i nikogo, komu się ta “inszość” podoba. Ciekawe, czy ci panowie lubią choć trochę samych siebie? Zdaje się, iż “jedynie prawdziwi Polacy” obierając taktykę absolutnej negacji otoczenia i przyjmując retorykę deprecjonowania – jakby nie było – oczywistych oczywistości (cytując klasyka; wiadomo, którego) strzelili sobie sami w kolano. EURO minie, a im ta rana może się tak szybko nie zagoić…

Zostawmy to jednak na boku i popatrzmy, jak Irlandia pokochała Polskę.

Kliknij tutaj

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us