Wsparcie prezydenta dla małżeństw gejowskich poróżniło czarnoskórych.
Po deklaracji prezydenta, który na początku maja opowiedział się za legalizacją małżeństw homoseksualnych, wśród Afroamerykanów wzrasta poparcie dla tego pomysłu.
Informacja o deklaracji Obamy pojawiła się 10 maja. Kilka dni później za legalizacją małżeństw gejowskich opowiedziało się Narodowe Stowarzyszenie Postępu Ludzi Kolorowych (NAACP), zrzeszająca 300 tys. członków największa i najstarsza organizacja broniąca praw czarnoskórych.
Nieco później zaczęły ukazywać się zaskakujące sondaże. Jeszcze w kwietniu małżeństwa gejowskie popierało zaledwie 39 proc. czarnych Amerykanów. Badania przeprowadzone w drugiej połowie maja wykazują, że po deklaracji Obamy czarni mieszkańcy poszczególnych stanów szybko zmieniają zdanie na ten temat.
W Pensylwanii odsetek deklarujących poparcie dla małżeństw gejowskich skoczył wśród Afroamerykanów z 34 do 42 proc. W Marylandzie wzrósł w tej grupie z 39 do 55 proc. Jeśli zmiana nastawienia marylandzkich czarnoskórych będzie miała trwały charakter, to zwolennicy małżeństw gejowskich wygrają listopadowe referendum w sprawie zmiany prawa stanowego. Sondaże wykazują podobne tendencje także w innych stanach, również tych tradycyjnie konserwatywnych.
To cios dla amerykańskich konserwatystów, bo zdecydowana większość czarnych Amerykanów była tradycyjnie przeciwna legalizacji małżeństw gejowskich. – Republikanie mieli nadzieję, że deklaracja Obamy zniechęci czarnoskórych wyborców do prezydenta – mówi „Rz” profesor David Jackson, politolog z Bowling Green State University w Ohio. – Dzieje się jednak coś odwrotnego. Obama ma wśród nich tak wielki autorytet, że są oni skłonni raczej zmienić poglądy, niż przestać na niego głosować – dodaje.
Konserwatywne organizacje czarnych Amerykanów przystąpiły do kontrofensywy. Tak zwane „czarne kościoły” baptystyczne i metodystyczne niemal jednogłośnie potępiają deklarację prezydenta. Zaatakował go również Louis Farrakhan, lider zrzeszającej czarnoskórych muzułmanów organizacji religijnej Naród Islamu, który zarzucił Obamie hipokryzję.
– Na ostateczne wnioski trzeba jeszcze poczekać, bo liderzy religijni cieszą się wielkim poważaniem wśród czarnych Amerykanów – mówi Jackson. – Bardzo możliwe, że wyborcy, którzy tak szybko zmienili zdanie, znów dadzą się przekonać.
Zamieszanie wokół małżeństw gejowskich może przełożyć się na zmianę stanowych kodeksów cywilnych. Teraz homoseksualiści mogą brać śluby w sześciu stanach i Waszyngtonie. Na drodze do zmiany prawa federalnego stoi natomiast tzw. ustawa o ochronie małżeństwa, która określa je jako związek kobiety i mężczyzny. Sprawia ona, że pary homoseksualne, które zawarły małżeństwo w jednym z tych sześciu stanów, nie mogą korzystać z przywilejów określanych przez federalne przepisy, takich jak wspólne rozliczanie podatków. O zgodności ustawy z konstytucją ma niedługo rozstrzygnąć Sąd Najwyższy.
Według najnowszych sondaży małżeństwa gejowskie popiera 54 proc. wszystkich Amerykanów. Choć spór o gejów rozpalił USA, to analitycy są zgodni, że nie będzie miał on większego wpływu na wynik wyborów. – Prezydentem zostanie ten, kto przekona wyborców, że umie uzdrowić gospodarkę – mówi Jackson. – Kwestie światopoglądowe schodzą dziś na dalszy plan.
Adam Tycner
Rzeczpospolita
foto: Sławek Sobczak
meritum.us