Droższe papierosy? Wygląda, że tak. Stanowa Izba Reprezentantów przegłosowała stosowną ustawę wprowadzającą dość znaczną podwyżkę na wyroby tytoniowe.

Za większymi opłatami opowiedziało się 60 stanowych polityków przeciwko 52. Powyższa ustawa powędruje obecnie pod głosowanie Senatu, gdzie już dwukrotnie w przeszłości podpisywano podobne ustawy.

Podwyżka obejmie wszelkie wyroby tytoniowe, nie tylko papierosy, które zostaną obłożone podatkiem wynoszącym $1,98 od jednej paczki lub innej nabytej jednostki (cygara, sam tytoń itp.).

Jak się oblicza, nowy podatek przyniesie stanowi zysk w wysokości 800 milionów dolarów rocznie. Pieniądze te – według ustawodawców – mają zostać przeznaczone na Medicaid, czyli program ubezpieczeń zdrowotnych dla najuboższych mieszkańców Illinois.

Bodek Kwaśny

Warto zaznaczyć, że już teraz wyroby nikotynowe w samym Chicago są najdroższe w skali całych Stanów Zjednoczonych. Kolejna podwyżka spowoduje historycznie najwyższe ceny papierosów tak w samym “Wietrznym Mieście”, jak i w USA. Rozszerzenie wzrostu podatku od nikotynowych używek na całą Ziemię Lincolna ma chyba na celu ukrócenie swoistych wycieczek na przedmieścia, bo do tej pory paczka papierosów była tam dwukrotnie tańsza niż w samym Chicago (miasto: około $10 za paczkę, obrzeża: między $4 a $5). Niepaląca większość jest obojętna lub wręcz zaciera ręce przyglądając się pojedynkowi władz z palaczami. – Chcą palić to niech bulą, nawet 20 dolarów za paczkę! – taka jest reakcja wszystkich stroniących od papierosowego dymu. Nikt się nie zastanawia, iż podnoszenie w nieskończoność podatku od używek to iście quasi-komunistyczne metody likwidowania dziury budżetowej, a ustawodawców jazda po bandzie może zakończyć się wylaniem dziecka z kąpielą. Przychody ze sprzedaży wyrobów tytoniowych stanowią najwyższe dochody z podatków dla miasta i stanu, odnośnie całego handlu. Co będzie, jeśli uzależnieni od nikotyny gremialnie rzucą palenie lub powstanie czarny rynek papierosowy (chyba już teraz zaczyna się tworzyć, na wzór narkotykowej, mafia papierosowa, bo w miejscu mojego zamieszkania – uptown – nie ma dnia, abym na ulicy nie został zaczepiony przez jakiegoś wyrostka oferującego markowe papierosy po $4,50 – $5 za paczkę), bądź też palacze zaczną dokonywać większych zakupów w sąsiadujących z Illinois stanach? To dopiero powstanie nowa dziura budżetowa. No i kto, i czym ją wtedy załata?

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us