Borykająca się problemami amerykańska ekonomia oraz wysokie ceny za paliwo powodują mniejszy ruch na drogach “Wietrznego Miasta”.
Jak wynika z najnowszych danych firmy INRIX, analizującej ruch drogowy, kierowcy z Chicago w 2011 roku spędzili w ulicznych korkach 36 godzin – o 12 mniej jak w roku 2010.
Tym samym, jak twierdzi rzecznik firm INRIX Pat Bak, Chicago awansowało w 2010 roku z 7. na 10. miejsce najbardziej zatłoczonych miast Ameryki. W trzech poprzednich latach “Wietrzne Miasto” zajmowało pod rząd 3. pozycję.
Według ustaleń INRIX, w bieżącym roku na 100 miast w 70 z nich spadło natężenie ruchu na lokalnych drogach i autostradach. Głównym powodem zaistniałej sytuacji były horrendalne ceny benzyny, która średnio kosztowała $3,96 za galon, a w Chicago przekraczała 4 dolary.
Największe korki wciąż występują w Honolulu, Los Angeles, San Francisco, Nowym Jorku i Bridgeport w Connecticut.
Podobna sytuacja związana z cenami benzyny wystąpiła w 2008 roku, gdzie na 100 miast aż w 99 odnotowało zmniejszenie ulicznych korków.
BK
foto: Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us