Najsłynniejszy handlarz bronią może trafić do jednego z najcięższych więzień w USA.
Rosyjski handlarz bronią Wiktor But ma odsiedzieć karę w okrytym złą sławą zakładzie ADX Florence w Kolorado. Więzienie określane jako Supermax jest przeznaczone dla najgroźniejszych terrorystów. Wyroki odsiadują w nim m.in. Ted Kaczynski, który przez 20 lat terroryzował Amerykę, rozsyłając bomby w listach czy Ramzi Jusuf, główny organizator zamachów na World Trade Center z 1993 roku.
Obrońca Rosjanina jest oburzony i domaga się zmiany decyzji. – But jest biznesmenem a nie terrorystą. Decyzja ma więc charakter wyraźnie represyjny – powiedział Albert Dayan. – W takich więzieniach przetrzymuje się osoby, które stanowiły zagrożenie dla USA, a mój klient jest niewinny i takim zagrożeniem nie był – podkreślał Dayan.
Więzienie ADX Florence, które wybudowano w połowie lat 90, należy do najnowocześniejszych w USA. Ucieczkę z niego uniemożliwiają kamery oraz setki czujników ruchu i nacisku na korytarzach. Z okna celi można dostrzec tylko niebo, aby więzień nie był w stanie się zorientować, w której części więzienia przebywa. Z tego samego powodu spacery odbywają się w czymś, co przypomina głęboki betonowy basen.
Osadzeni skarżą się na całkowitą izolację, od której można postradać zmysły. W celi przebywają nawet 23 godziny na dobę. Strażnicy nie mają fizycznego kontaktu z więźniami, którzy poruszają się po wyznaczonych fragmentach korytarzy odcinanych automatycznymi drzwiami.
Skazani przebywają w pojedynczych celach, gdzie wszystko włącznie z łóżkiem odlane jest z betonu. W ścianę wmurowane jest lustro zrobione z wypolerowanej stali. Dzięki temu nie da się zdobyć nawet kawałka sprzętu, przy pomocy którego można zrobić sobie krzywdę lub zaatakować strażnika czy innego więźnia.
– Głównym motywem tworzenia takich więzień jest zapewnienie bezpieczeństwa strażnikom i osadzonym. Ale oczywiście chęć zemsty też może mieć na to wpływ. Oficjalnie nikt tego nie przyzna, ale wiadomo, że w Ameryce łagodność wobec przestępczości nie jest popularna politycznie – mówił “Rz” prof. Richard Berk, kryminolog z Johns Hopkins University.
But dzięki znajomościom z wojska w czasach ZSRR założył w latach 90. lotniczą firmę transportową, dzięki której mógł przemycać broń do każdego zakątka świata. W wpadł w 2008 roku w Bangkoku, kiedy chciał sprzedać 800 rakiet ziemia powietrze, 5 tysięcy karabinów kałasznikowa z amunicją amerykańskim agentom podszywającym się pod wysłanników maoistowskiej partyzanktki FARC z Kolumbii. Oddano go w ręce miejscowych władz, i mimo rosyjskich prób powstrzymania ekstradycji, po 2 latach przekazano do USA.
Ponieważ agenci udający rebeliantów nie ukrywali, że wykorzystają broń przeciwko agentom z USA zajmującym się walką z narkotykami w Kolumbii, prokurator oskarżył handlarza bronią o próbę zabicia amerykańskich obywateli. Groziło za to dożywocie, ale na początku kwietnia sąd skazał oskarżonego na 25 lat więzienia i 15 milionów dolarów grzywny.
Wiktor But w czasie procesu w Nowym Jorku spędził już 14 miesięcy w więzieniu Metropolitan Correctional Centre (MCC). Standardowa dwuosobowa cela ma tam wymiary dwa na trzy metry i nie ma żadnych udogodnień. Telewizję można oglądać w wyznaczonych godzinach na sali zbiorowej, a spacer przysługuje raz na dwa dni. But mógł mieć jednak jeszcze cięższe warunki, bo ze względów bezpieczeństwa przetrzymywano go w niewielkiej izolatce.
Wojciech Lorenz
rp.pl