pawelek-nowe-cc3Zatęsknimy za dniem – tą chwilą niechcianą
Błogim snem, który o poranku nie miał sensu
Za łzami przelanymi z kochającą nas Mamą
I za skrzypiącym zawiasem starego kredensu

Zatęsknimy za zimą przeszywającą kości
Spadającą gwiazdą –  przygasłym marzeniem
Banalnymi okażą się zadręczające nas złości
A serce przestanie być ciężkim kamieniem

Pomyślimy o tych, o których mówić nie chcemy
A stare, nienapisane listy odejdą do lamusa
Zatęsknimy za życiem, o którym nic nie wiemy
I za losem złośliwym, co do poświęceń zmusza

Zamarzymy o chłodnym spojrzeniu oceanów
I rażącej twarzy na skalistych ramionach
Wspomnimy te lata śnieżno-młodych bałwanów
I poranny śpiew ptaków w zielonych koronach

Odnajdziemy diamenty w oczach naszych dzieci
Te prawdziwe bogactwo zatracane przez lata
Złoto będzie miało wartość nie większą niż śmieci
A siostra przypomni sobie, że ma rodzonego brata

Zatęsknimy za smakiem czerstwego chleba
I za tym białym kołnierzem stygnącego mleka
W sekundach tęsknoty docenimy istnienie Nieba
W ostatniej chwili, kiedy śmierć niecierpliwie czeka

PAWEŁ JAĆKIEWICZ

Kraków/Naperville