kooobietaJeśli kobieta w nocy nie jęczy to w dzień warczy.

***

Każdy inżynier wie, że matematyka jest jak kobieta – trzeba ją umieć wykorzystać, a nie zrozumieć.

***

Wróżka mówi do klientki:
– Mąż panią zdradza.
– Chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.

***

Nie ma kobiet idealnych. Są tylko takie, które potrafią nam przesłonić swoje wady swoimi cyckami…

***

– Czy to prawda, że masz dwóch kochanków?
– Tylko jednego, ten drugi to mój narzeczony!

***

Mężczyźni mają umysł analityczny: duże problemy potrafią rozbić na mniejsze. Kobiety mają umysł syntetyczny: z małych problemów robią duże problemy.

***

Dwie kobiety siedzą w poczekalni u ginekologa i porównują swoje różne dolegliwości.
– Chcę dziecka jak niczego innego na świecie –
mówi pierwsza – ale raczej nie będzie mi to dane.
– Też tak myślałam –
mówi druga – Ale potem wszystko się zmieniło. To dlatego jestem tutaj, za trzy miesiące będę miała dziecko.
– Musi mi pani powiedzieć, co pani zrobiła.
– Poszłam do uzdrowiciela.
– Ależ ja też tego próbowałam. Chodziliśmy razem z mężem do jednego niemal przez rok i nic a nic nie pomogło.
Na to druga się uśmiechnęła i szepnęła:
– Następnym razem, spróbuj kochanieńka pójść sama!

***

Pewna kobieta chciała kupił węgorza w sklepie, ale nie może się zdecydować. Mówi, że wszystkie takie małe, obmacuje je podejrzliwie i ugniata… Na to sprzedawczyni:
– Proszę pani! Węgorzyki nie kutasiki – w ręku nie urosną!

***

Żona w łóżku z kochankiem, wpada maż, straszna awantura, wyrzuca ja z domu, rozwód, tragedia. Ona przyszła do kościoła, modli się:
– Panie Boże, jakbyś mógł cofnąć czas, żeby to się nie zdarzyło, to zrobię co zechcesz…
– Dobrze –
odpowiada gromki bas z wysokości sufitu – ale musisz o czymś pamiętać. Zginiesz na morzu!!!
– Dobrze Panie Boże, zgadzam się na te warunki…
Czas prask! Czas się cofnął, ona znów w łóżku z kochankiem: szybko go wyrzuciła z domu, wrócił maż, wszystko było OK, byli bardzo szczęśliwi. Za jakieś pięć lat żona dostaje maila, że wygrała wycieczkę dookoła świata statkiem pasażerskim. Pamiętając o przestrodze (“zginiesz na morzu”) zadzwoniła do firmy turystycznej, że musi niestety zrezygnować, ponieważ wisi nad nią fatum. Na to człowiek z powyższej firmy tłumaczy jej, że są szalupy ratunkowe, helikoptery, że w ogóle ten statek jest taki, że przy nim Titanic to pikuś. No to kobieta w końcu dała się przekonać i popłynęła. Oczywiście gdy byli na pełnym morzu rozpętała się burza i statek zaczął tonąć. Kobieta, zobaczywszy że jest w beznadziejnej sytuacji, wznosi modły:
– Boże, zgadzam się, że ja powinnam zginąć na morzu, taka była między nami umowa, ale po co ginie wraz ze mną parę tysięcy kobiet?!
Gromki bas z nieba odpowiada:
– Ja was, niewierne, pięć lat zbierałem!!!

***

Czym się różni kobieta od lodówki?
Do lodówki zmieszczą się jeszcze jajka…

***

Każda kobieta ma swój mały sekret. Pożądane jest, by mężczyzna miał jednak duży.

aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj