Pomysłodawca największej dekonspiracji w dziejach światowej dyplomacji najwyraźniej doszedł do wniosku, iż dalsza zabawa w chowanego może dla niego samego skończyć się tragicznie i sam oddał się do dyspozycji angielskiego wymiaru sprawiedliwości. Australijczyk musiał wydedukować, że na kratkami będzie się czuł najbezpieczniej, mając świadomość, iż dla służ specjalnych wielu krajów globu jest najbardziej pożądaną osobą. Jednak pytań o faktyczne źródło precedensowych w historii przecieków z pewnością nie uniknie. Tylko czy Julian Assange sam jest do końca świadom, dla kogo i w jakim wyższym celu tak naprawdę wykonywał czarną robotę? Z drugiej strony, aresztowanie twórcy WikiLeaks rozpoczyna nowy spektakl batalii o najpopularniejszą obecnie postać pod wszystkim szerokościami geograficznymi. Mianowicie błyskawicznie do akcji wkroczyli wszelkiej maści obrońcy wolnego, nieskrępowanego jakimikolwiek celami wyższymi, słowa żądając uwolnienia jakże kontrowersyjnego Australijczyka. Zdaje się, zabawa dopiero na dobre się zaczyna…
Brytyjski sąd odrzucił prośbę założyciela WikiLeaks Juliana Assange’a o zwolnienie za kaucją. Pozostanie on w areszcie do następnego przesłuchania, które odbędzie się 14 grudnia.
39-letni Australijczyk stawił się rano na posterunku policji w Londynie, gdzie zatrzymano go na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez Szwecję w związku z podejrzeniami o gwałt. W godzinach popołudniowych założyciel WikiLeaks został przewieziony do sądu.
Przedstawicielka szwedzkich władz Gemma Lindfield powiedziała w londyńskim sądzie, że Assange jest poszukiwany w Szwecji w związku z czteroma zarzutami, m.in. gwałtu i molestowania seksualnego. Trzy zarzuty dotyczą tej samej kobiety, która twierdzi, że Assange uprawiał z nią seks bez zabezpieczenia wbrew jej woli. Miało do tego dojść w połowie sierpnia w Szwecji – podała agencja Press Association.
Assange, który w sądzie stawił się ubrany w niebieski garnitur i białą koszulę bez krawata, zaprzeczył zarzutom. Nie zgodził się również na dobrowolną ekstradycję do Szwecji.
– W tej sprawie nie chodzi o WikiLeaks – miał powiedzieć sędzia Howard Riddle, którego dziennik “The Guardian” cytuje na swojej stronie internetowej. Sędzia odrzucił prośbę o zwolnienie za kaucją, wyjaśniając, że istnieje ryzyko, iż Assange może uciec.
Według “Guardiana”, adwokaci Assange’a zapowiadają złożenie ponownej prośby o zwolnienie za kaucją. Jeden z nich Mark Stephens powiedział, że nie przedstawiono żadnych dowodów, które potwierdzałyby winę jego klienta.
Wpłacenie kaucji zaproponowało sześć osób, w tym brytyjski reżyser filmowy Ken Loach, który był w sądzie. Jedna z osób, której tożsamość nie jest znana, zaproponowała przekazanie na ten cel 60 tys. funtów.
***
Grupa australijskich dziennikarzy, adwokatów i pisarzy, których wsparł amerykański intelektualista Noam Chomsky, wystąpiła we wtorek w obronie założyciela portalu WikiLeaks Australijczyka Juliana Assange’a.
W liście do premier Australii Julii Gillard sygnatariusze zwracają uwagę na “coraz ostrzejszą retorykę” przeciwko Assange’owi i wyrażają “poważne obawy” o jego bezpieczeństwo.
– Wzywamy zatem Panią do potępienia w imieniu rządu australijskiego apeli o fizyczny atak na Assange’a oraz o publiczne zadeklarowanie, że gwarantuje Pani, iż Assange otrzyma ochronę, do której ma prawo, niezależnie od tego, czy groźby pod jego adresem są kierowane przez osoby fizyczne, czy też państwa – napisano w liście opublikowanym na stronie australijskiej telewizji ABC.
– Pani deklaracja na ten temat nie powinna budzić żadnych kontrowersji. Jest to proste zobowiązanie na rzecz zasad demokracji i prawa – dodają autorzy listu, wśród których jest prof. Jeff Sparrow z Uniwersytetu Wiktoria i adwokatka Lizzie O’Shea, specjalizująca się w prawach człowieka.
Pod koniec listopada rząd australijski zapowiedział – ustami prokuratora generalnego Roberta McClellanda – że poprze Waszyngton w razie działań prawnych przeciwko WikiLeaks.
LP meritum.us, PAP