Jasiu pisze list do ojca:
– Kochany tato! Piszę do Ciebie powoli, bo wiem ze powoli czytasz…
***
Wpada Jasiu do domu przeszczęśliwy. Ojciec ogląda świadectwo i
mówi:
– Durniu! Same pały, a ty się cieszysz?!
– Jeszcze tylko porządne lanie i wakacje!!!
***
Ksiądz na religii:
– Jasiu, jak długo Adam i Ewa byli w raju?
– Do jesieni.
– Dlaczego do jesieni?
– Bo musieli poczekać, aż dojrzeją jabłka.
***
Mama pyta się swego synka:
– Jasiu, jak się czujesz w szkole?
– Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
***
Lekcja geografii. Pani zadaje pytania:
– Dzieci, co jest stolicą USA?
– Waszyngton.
– A co jest stolicą Francji?
– Paryż.
– A co jest stolicą Hiszpanii?
– Madryt.
– Dzieci, a co jest stolicą Angoli?
Tylko Jasio trzyma rękę w górze.
– No Jasio, co jest stolica Angoli?
– Londyn?!?
***
Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
– Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia.
Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa…
Może ktoś z was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
– To się nazywa – podpowiada ksiądz – mono… mono…
Jaś podnosi w górę rączkę:
– Monotonia!
***
Po lekcji biologii Jasio stwierdza:
– Kto by pomyślał, że dziewczynki mimo wszystko mają takie znaczenie…