Okazuje się, że niektórym łatwiej jest ukraść spory, jak by nie było, przedmiot, którym jest osobowy samochód niż wpaść na pomysł, co zrobić z łupem? Chyba tytuł absolutnych mistrzów świata w złodziejskiej głupocie od teraz będą dzierżyć trzej tarnowianie. Polica w Tarnowie zatrzymała braci, którzy ukradli samochód, a następnie zakopali go na swojej działce. Rabusie wpadli, gdy na wiosnę postanowili odkopać auto i sprzedać je w częściach w… skupie złomu.
Do zdarzenia doszło jesienią ubiegłego roku. Najpierw jeden z braci ukradł radio ze starego seata ibizy. Później wrócił z drugim bratem i skradli samochód.
Rabusie nie mieli pomysłu, co zrobić z łupem, postanowili więc go zakopać. Przez tydzień kopali dół w przydomowym sadzie, w którym w końcu umieścili samochód.
Na wiosnę, gdy bracia zostali bez gotówki, przypomnieli sobie o zakopanym pojeździe. Kolejny tydzień zabrało im wydobywanie go na powierzchnię. Pocięli auto na kawałki i sprzedali w punkcie skupu złomu.
Na podejrzaną transakcję zwrócili uwagę policjanci, którzy szybko zatrzymali rodzeństwo. Bracia usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem oraz paserstwa.
PAP, meritum.us