0322-graffiti-toWszystkie wielkie i mniejsze aglomeracje świata mają wolne przestrzenie na murach, przynajmniej tam, gdzie nie są pokryte reklamami.  Bardziej jednak odzwierciedlające stan faktyczny byłoby określenie “miały”, jako że każda taka przestrzeń natychmiast jest wykorzystywana przez twórców graffiti, swoistej pop kultury, a nawet czegoś w rodzaju nikiforowskiej sztuki. Władze od lat walczą z tego rodzaju ozdobami miast, niemniej – jak pokazuje życie – na niewiele ta batalia się zdaje. “Graficiarze” są niestrudzeni, nie zostawiając na murach nawet najmniejszej wolnej przestrzeni, a zabiegi renowacyjne są w stanie przetrwać do kilku dni. Oto cytaty ze ścian budynków polskich miast.

– Uśmiechnij się. Jutro możesz nie mieć zębów.

-Bądź biseksualistą, w ten sposób podwajasz swoje szanse.

– Bezdomni do domu.

– Białowieska się puszcza.

– Boże spraw, żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.

– Bóg też zaczynał od zera.

– Dawka większa niż życie.

– Diabeł nie śpi – z byle kim.

– Rupta, co chceta – Owsik.

– Elvis Prędzej.
Erazm z Rotterdamu, Tales z Miletu, Sedes z Bakielitu.

– Jaja skina są łyse.

– Jaki Staś, taka Nel.

– Jak Bóg Kubie tak Castro Bogu.

– Jak sobie pościelisz, to mnie zawołaj.

– Jedzcie tylko polskie ananasy.

– Kaszanka polskim kawiorem.

– Kielczanie, jak wam się powodzi?

– Kocham Franię. Automat.

– Komar jest ssakiem.

– Kto miał dziś stosunek niech się uśmiechnie.

– LOVE – Liga Obrony Vróbelka Elemelka.

– LSD – i tylko dwie kalorie.

– Mam straszny pociąg – konduktor.

– Nie pisać po murach. Dzielnicowy.

– Nie śpij, bo ci dziecko podrzucą.

– Pedałuj, pedałuj – HIV.

– Pingwiny nie mogą latać, bo nie mają śmigieł.

– Popieramy głodujących w Etiopii.

– Prochy bierzesz, w proch się obrócisz.

– Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić.

– Sikając z wiatrem, idziesz na łatwiznę.

– Tydzień na działce – audycja dla narkomanów.

– Wódka lepsza od chleba, bo gryźć nie trzeba.

– Wykształcenie nie piwo, nie musi być pełne.