Chwila nieuwagi rodziców, dziecięca ciekawość. To wszystko złożyło się na tragedię w peruwiańskim ogrodzie zoologicznym. Puma zaatakowała siedmioletniego chłopca. Dziecko wykrwawiło się na śmierć.
W zoo El Mirador w pobliżu Abancay w Peru drapieżniki trzymane były na wybiegu, a od zwiedzających ogród zoologiczny odgradzała je tylko siatka. Przez oka stalowej siatki z łatwością zmieściły się dziecięce dłonie, a zwierzę zaatakowało.
Prawe ramię dziecka zostało rozerwane na strzępy. Lekarze byli bezradni – chłopiec wykrwawił się i w szpitalu nie można było mu już pomóc.
Wypadek był szokiem dla całej rodziny, ale także dla dyrekcji ogrodu. Ta nie czuje się winną wypadku. Odpowiedzialnością obarcza rodziców chłopca i zapowiada – pumy nie zostaną uśpione.
Pumy to największe koty w Ameryce. W ogrodach zoologicznych zawsze wzbudzają zainteresowanie zwiedzających.
tvp.info