0301-pulaski-ccDziś, jako że to pierwszy poniedziałek marca obchodzimy w Illinois Dzień Kazimierza Pułaskiego. Dzieje się tak od roku 1977, kiedy weszła w życie ustawa honorująca niedoszłego zabójcę polskiego króla, wyrzutka Europy i… bohatera Ameryki. Zdrajca to czy bohater?

Długo by o tym dyskutować, na pewno nie przejmują się tym dylematem dzieci, które mają wolne od zajęć, przynajmniej w większości placówek. Nie działają urzędy miejskie i stanowe, nie zbierane są śmieci. Działają za to prawie wszystkie banki i sądy oraz federalne urzędy. Listonosze pocztę roznoszą, niestety karmimy parkometry normalnie, bo są już nie w miejskich, a w prywatnych rękach.

W Muzem Polskim w Ameryce odbyła się uroczysta akademia z tej okazji. Jak co roku przemówienia wygłosili przedstawiciele najwyższych władz miejskich, powiatowych i stanowych. Nie zabrakło reprezentantów Kościoła i organizacji polonijnych. Frekwencja była wyjątkowo wysoka, co nie dziwi, zważywszy na fakt, iż to rok wyborczy. W części oficjalnej złożono kwiaty pod obrazem „Generał Pułaski pod Savannah” autorstwa Stefana Batowskiego, który zdobi salę główną muzeum. Krótki pokaz swoich możliwości artystycznych dała polska młodzież.

Wieczorem w salach „Białego Orła” w Niles odbędzie się uroczyste spotkanie w ramach obchodów Dnia Pułaskiego w Illinois, na które zaprasza KPA. Wczoraj, w przeddzień święta, na Navy Pier odbyła się kolejna edycja festiwalu “Celebrate Poland” . Było tak samo nieciekawie jak rok temu i w latach ubiegłych. Zespoły pieśni i tańca, pani opowiadająca bajki i na koniec trochę jazzu, żeby Amerykanie, którzy licznie odwiedzają to prestiżowe miejsce nie pomyśleli, że cała Polska chodzi w dziwnych strojach i wycina hołubce w przerwach pomiędzy haftowaniem i malowaniem jajek.

Sławek Sobczak

meritum.us