j-kopec4Fraszkobranie

to wielkie

grzybobranie

ale rozróżniaj

muchomora

od borowika

choć

obaj chodzą

w tych

samych

trzewikach

Kochał sztuki intymne
zwłaszcza te dezdymne

Nie lubimy prezydentów
kto kocha ćwierćinteligentów

Ni trzeba ganić motyla
gdy kwiat nasturcji zapyla
on liźnie i machnie skrzydłem
poligamistą jest przebrzydłem

Choć intelektualną karlicą była
niejednej mężą odbiła

Wszyscy cię kiedyś zawiodą
tylko cień nie opuści cię nigdy

W galerii prezydenów
coraz więcej impotentów

W Ameryce jak w rockowej muzyce
hałasu wiele
radości coraz mniej

Przepustki do nieba
pilnie potrzeba
wynagrodzę sowicie
nawet w okowicie

Krakowianki to polskie Szkotki
nawet bez mąki upieką trzy szarlotki

Dopadł ją in flagranti
gdy ją miłowali amanci

Janusz Kopeć

Powyższe fraszki pochodzą z mojego tomiku
“Nienasycenie”
wydanego przez Związek Literatów Polskich w Krakowie