Publicysta i laureat Nagrody Nobla z ekonomii Paul Krugman dostrzega analogię między Sejmem w szlacheckiej Polsce a Senatem USA, przepowiadając półżartem upadek Ameryki. W dzisiejszym “New York Timesie” Krugman pisze o regułach proceduralnych w Senacie, które umożliwiają pojedynczym senatorom blokowanie nominacji do rządu po to, by wytargować dla swego stanu korzystne inwestycje albo fundusze.
Senator z Partii Republikańskiej (GOP) Christopher Bond użył tych reguł, aby zmusić rząd i zdominowany przez Demokratów Kongres do zaaprobowania projektu budowlanego w Kansas City w jego macierzystym stanie Kansas. Bond przez 9 miesięcy blokował w tym celu nominację szefa General Services Administration, agencji federalnej, która zajmuje się budynkami i zakupami rządowymi.
Ostatnio inny senator republikański Richard Shelby zablokował w ten sposób wszystkie 70 nominacji na stanowiska nie obsadzone jeszcze przez administrację prezydenta Baracka Obamy. Shelby domaga się zgody administracji i Kongresu na powstanie centrum antyterrorystycznego w swoim stanie Alabama i kontraktu na budowę tankowca.
Krugman zwraca uwagę, że w przeszłości senatorowie rzadko korzystali ze wspomnianej możliwości blokowania posunięć rządu. Obecnie jednak życie polityczne w USA jest dużo bardziej spolaryzowane i będąca w opozycji GOP – jak twierdzi autor – robi wszystko, aby utrudnić pracę ekipie Obamy. Efektem – kontynuuje – jest paraliż procesu legislacyjnego, który uniemożliwia przeprowadzenie ważnych reform.
Noblista przywołuje przykład polskiego Sejmu w XVII i XVIII wieku, który – jak przypomina – był unieruchomiony przez liberum veto, co doprowadziło do upadku Polski. Podobny los – dodaje półżartem – grozi Ameryce z powodu samowoli senatorów.
– Jesteśmy sparaliżowani przez procedurę. Zamiast powtórki zmierzchu i upadku Cesarstwa Rzymskiego, powtarzamy rozpad XVIII-wiecznej Polski – pisze prowokacyjnie.
Przypominając, że po rozbiorze Polski powstał Mazurek Dąbrowskiego zaczynający się od słów: “Jeszcze Polska nie zginęła”, autor konkluduje: – Cóż, Ameryka jeszcze nie zginęła, ale Senat nad tym pracuje.
PAP