0129-rav4toyotaW życiu już jakoś niestety tak to bywa, że kłopoty jednych wywołują radość innych. Szczególnie, gdy w grę wchodzą pieniądze. Wielkie pieniądze. A przemysł samochodowy to prawdziwa maszynka do ich zarabiania. Stąd też niespodziewane problemy Toyoty na gigantyczną wręcz skalę wywołały niczym nieskrywaną radość konkurencji. Zacierają ręce Amerykanie z General Motors, cieszą się Niemcy od kultowych marek, jak Mercedes i BMW, ba, dramatyczną sytuację Toyoty wykorzystują nawet inne marki w Kraju Kwitnącej Wiśni, jak choćby Nissan. Mianowicie ci ostatni – wzorem GM – błyskawicznie wprowadzili również na terenie USA tysiącdolarowe rabaty dla każdego nabywcy, który udokumentuje posiadanie przez siebie jakiegokolwiek modelu – nieważne jakiego rocznika – Toyoty. Wszystko to zwiastuje dalsze niebywałe marketingowe pomysły, byleby jak najefektywniej wykorzystać wpadkę uważanej do tej pory za najbardziej niezawodną markę na świecie i ją dobić. Po prostu zmieść z rynku. W kryzysowych czasach świat aut bez Toyoty to wręcz dodatkowe bajońskie sumy dla konkurencji. Wszak to przecież Toyocie przypadał największy kawałek automobilowego tortu.

Leszek Pieśniakiewicz

Masz toyotę, masz problem. Stało się najgorsze: oto japoński gigant poinformował, że w Europie akcja wymiany blokującego się pedału gazu obejmie nawet 1,8 mln aut. Na czarnej liście jest najpopularniejszy yaris i siedem innych modeli. Co z wadliwymi samochodami w Polsce?

Żarty się skończyły, oto czarna lista aut, które mogą mieć wadę…

Aygo (luty 2005 – sierpień 2009)

– iQ (listopad 2008 – listopad 2009)

– Yaris (listopad 2005 – wrzesień 2009)

– Auris (październik 2006 – 5 stycznia 2010)

– Corolla (październik 2006 – grudzień 2009)

– Verso (luty 2009 – 5 styczeń 2010)

– Avensis (listopad 2008 – październik 2009)

– RAV4 (listopad 2005 – listopad 2009)

Jak już informowaliśmy, Toyota wstrzymała w Ameryce Północnej sprzedaż i produkcję ośmiu modeli, w tym popularnego tam Camry. Także w Chinach Toyoty z zacinającym się pedałem gazu będą musiały zostać naprawione. Reuters informuje, że w sumie liczba samochodów, które Toyota będzie musiała naprawić, może osiągnąć nawet 8 milionów – więcej niż firma ta sprzedała ich na całym świecie w 2009 roku.

Także Honda zapowiedziała akcję naprawy swoich samochodów, w których stwierdzono wadę mechanizmu otwierania okien. Akcją ma zostać objęte 646 tysięcy pojazdów (modele Fit/Jazz i City), w tym 140 tysięcy w Stanach Zjednoczonych. Ale mechanizm okna to nie to samo co blokujący się pedał gazu…

Producentem podzespołu z wadliwym pedałem gazu jest poddostawca Toyoty, firma CTS z siedzibą w Elkhart w amerykańskim stanie Indiana. CTS dostarcza też takie podzespoły innym firmom motoryzacyjnym, takim jak Honda, Mitsubishi, Nissan i Ford, ale twierdzi, że wada wystąpiła tylko w przypadku Toyoty.

Niemcy zacierają ręce! Legenda japońskiej solidności w gruzach. Sprzedaż i produkcja wstrzymane! Przez gigantyczną wpadkę Toyoty rykoszetem dostają Honda, Mazda, Mitsubishi, Nissan i reszta. Najgorsze jednak, że najnowsze, niewesołe wieści dotyczą też kierowców w Polsce.

Japoński gigant motoryzacyjny ogłosił, że z powodu wadliwej maty podłogowej, która może spowodować przyciśnięcie pedału gazu do podłogi, wycofa do naprawy aż 2,3 miliona pojazdów. Początkowa sprawa dotyczyła Stanów Zjednoczonych – jednak najnowsze wieści powinny zainteresować także kierowców w Polsce…

Oto przedstawicielka Toyoty, Ririko Takeuchi, nie wyklucza, że problem rozszerzy się także na Europę, gdzie stosowano podobne części – donosi serwis internetowy telewizji Fox News. Producent zastanawia się nad możliwymi rozwiązaniami w tym nad akcją naprawczą. Sprawa dotyczy amerykańskiego dostawcy podzespołów, zdaniem Takeuchi japońskie fabryki Toyoty nie zostały zainfekowane.

Które samochody mogą mieć wadę? Problem dotyczy modelu RAV4 (2009-2010), Corolla (2009-2010), Matrix (2009-2010), Avalon (2005-2010), Camry (2007-2010), Highlander (2010), Tundra (2007-2010) i Sequioia (2008-2010).

Jedną z najnowszych konsekwencji jest zawieszenie sprzedaży tych ośmiu modeli. Zaś od 1 lutego Toyota planuje wstrzymać produkcję wspomnianej ósemki w fabrykach na terenie USA aż do momentu rozwiązania problemu a to może potrwać tygodnie. Koncern nie podał daty ponownego startu taśm produkcyjnych. Dilerzy są przerażeni wizją własnej plajty, a notowania Toyoty spadły na tokijskiej giełdzie o 4,3 proc.

Zdaniem analityków, przypadek Toyoty może negatywnie wpłynąć na wizerunek innych japońskich marek – czytamy w serwisie internetowym dziennika “The New York Times”. Klienci przestaną wierzyć w legendarną niezawodność
samochodów z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Przypominamy, że akcja serwisowa, która rozpoczęła się w październiku 2009 roku, kiedy to producent wezwał do poprawki 3,8 mln aut. Wówczas właścicieli tych samochodów wzywano aby niezwłocznie usunęli maty podłogowe po stronie kierowcy przed wizytą w serwisie toyoty. Akcja japońskiego producenta była największą tego typu w całej historii motoryzacji w Stanach Zjednoczonych.

meritum.us, dziennik.pl, PAP, www.foxnews.com, www.autonews.com, www.nytimes.com