0120-jasioweW szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:

– Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?

– Bo nie było łysej kredki.

***

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:

– A gdzie kompot?!!!

Mama zdziwiona:

– Jasiu, to ty umiesz mówić.

– Umiem – odpowiada Jasio.

Mama:

– To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.

– Bo zawsze był kompot!

***

– Masz tu 10 dolarów i idź z kolegami do kina – mówi ojciec do Jasia w niedzielne popołudnie.

– Nie chcę!

– Dlaczego? Przecież lubisz kino!

– Tak, ale jeszcze bardziej lubię być jedynakiem…

***

Jasiu poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.

– Z czego się oni tak cieszą? – dziwi sie Jasiu. – Przecież ani razu nie trafił!

***

Na przystanku autobusowym Jasiu trąca w nogę starszego pana.

– Czy pan lubi lizaki?

– Nie.

– To proszę go na chwilę potrzymać, bo muszę zawiązać sznurowadło.

***

– Jaki śliczny z ciebie chłopiec! – wykrzykuje ciocia. Nosek masz po mamusi, oczy po tatusiu, usta po babci…

– Tak, a spodnie po bracie i buciki po siostrze! – dodaje Jasiu.

***

Wpada Jasiu do domu szczęśliwy niebywale. Ojciec ogląda świadectwo i
mówi:

– Durniu! Same pały, a ty się cieszysz?!

– No bo jeszcze tylko lanie i wakacje!!!


***

Jasiu zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro:

– Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu.

Po miesiącu Jasiu przychodzi do ojca i mówi:

– Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód!

– A włosy?

– Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy!

– O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę…

***

Jasiu słyszał rodzinną legendę, że jego ojciec, dziadek, a nawet pradziadek w dniu swoich urodzin chodzili po pobliskim jeziorze, jak Jezus bez mała. Postanowiwszy przekonać się o jej prawdziwości w swoim przypadku, wypłynął w dniu swoich urodzin łódką na środek jeziora – przełożył nogi przez burtę … i omal się nie utopił.

– Jasiu – westchnęła babcia, kiedy go przywieziono do domu – twój ojciec i – świeć panie nad ich duszami – dziadek i pradziadek, urodzili się w styczniu, ty – w lipcu.

aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj