Porzekadło, według którego mąż jest głową rodziny, a żona szyją ją kręcącą w amerykańskich małżeństwach z roku na rok ma coraz mniej odzwierciedlenia w rzeczywistości. Amerykanie byli prekursorami emancypacji, no i właśnie w Stanach Zjednoczonych najbardziej można obecnie zaobserwować zmieniające się wielowiekowe schematy. Przynajmniej w USA dominacja w małżeństwach mężczyzn powoli przechodzi do historii. Mianowicie żony są coraz częściej lepiej wykształcone niż ich mężowie i coraz częściej więcej od nich zarabiają – to konkluzja raportu Pew Research Center.
Badacze z tego ośrodka przestudiowali porównawczo dane z Biura Spisu Ludności i ustalili, że w rosnącej liczbie małżeństw kobiety stają się głównymi żywicielami rodziny.
W większości par rolę tę nadal pełnią mężczyźni – 78 procent zarabia co najmniej tyle samo lub więcej niż ich małżonki. Jednak odsetek kobiet, których dochody przewyższają dochody mężów, wzrósł pięciokrotnie od 1970 r. – z 4 do 22 procent w 2007 r.
Kobiety są także coraz lepiej wykształcone. W 1970 r. 28 procent kobiet miało mężówprzewyższających je wykształceniem, natomiast 20 procent było lepiej wykształconych niż mężowie.
W 2007 r. proporcje te były mniej więcej odwrotne – w 19 procentach małżeństw mąż miał wyższe wykształcenie od żony, a w 28 procentach lepiej wykształcona była żona.
Jak ustali eksperci z Pew Research Center, trend ten uległ nawet przyspieszeniu w czasie ostatniego kryzysu ekonomicznego, ponieważ to mężczyźni częściej padają ofiarą redukcji zatrudnienia.
PAP, meritum.us