Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy żąda śledztwa w sprawie szczepionek na świńską grypę – informuje korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion. Dochodzenie miałoby wyjaśnić, czy firmy farmaceutyczne naciskały na europejskie rządy i na Światową Organizację Zdrowia. Zgromadzenie chce także powołania komisji śledczej.
– Ogłoszenie pandemii świńskiej grypy to największy skandal medyczny w historii – uważa przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Jego zdaniem, miliony ludzi szczepiło się nieprzetestowanymi szczepionkami, narażając się na nieznane skutki uboczne. Poza tym – jak dodaje – doszło do ogromnego marnotrawstwa środków publicznych.
Wprawdzie wprost się o tym nie mówi, ale jak dowiedziała się nasza dziennikarka, deputowani mają podejrzenia (a może nawet dowody) na lobbing lub – co więcej – zmowę koncernów farmaceutycznych i ekspertów ze Światowej Organizacji Zdrowia.
Za dwa tygodnie, prawdopodobnie 26 stycznia, deputowani przesłuchają obie strony, czyli przedstawicieli koncernów i WHO. Ma się to odbyć za zamkniętymi drzwiami. Potem ma powstać raport i rekomendacje dla 47 rządów Rady Europy. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM, szef Zgromadzenia w swej propozycji rekomendacji wezwie rządy, by przeprowadziły własne wewnętrzne dochodzenia.
Zorganizowali nam psychozę – tak o koncernach farmaceutycznych, które namawiały do szczepień przeciwko A/H1N1 mówi jeden z deputowanych Rady Europy. Dlatego parlamentarzyści przyjrzą się, czy firmy nie naraziły życia ludzi, namawiając do podawania szczepionek, które “nie zostały w wystarczający sposób przetestowane”.
Podkomisja zdrowia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy opowiedziała się jednomyślnie za zbadaniem roli, jaką koncerny farmaceutyczne odegrały w kampanii szczepień na nową grypę – poinformował w czwartek przewodniczący podkomisji Wolfgang Wodarg.
Parlamentarzyści opowiedzieli się za utworzeniem komisji śledczej, która oceniłaby – jak podaje agencja AFP – “zagrożenie, jakie stwarza dla zdrowia fałszywa pandemia”. Nad tą kwestią parlamentarzyści będą debatowali pod koniec stycznia w Strasburgu.
Wodarg, z zawodu lekarz i epidemiolog, krytycznie ocenia postępowanie w obliczu wirusa A/H1N1, którego rozprzestrzenianie się, według niego, pod presją laboratoriów farmaceutycznych błędnie zakwalifikowano jako pandemię. Były członek niemieckiej SPD chce, aby Rada Europy zażądała od swoich członków dochodzeń w sprawie konsekwencji ogłoszenia pandemii i wydatków na poziomie narodowym i europejskim.
Chciałby też dowiedzieć się, w jaki sposób i na jakiej podstawie naukowcy ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) uznali, że mają do czynienia z pandemią, co pozwoliłoby według niego zapobiec kolejnym fałszywym alarmom.
Temat pandemii ma się znaleźć w programie sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, która odbędzie się między 25 a 29 stycznia.
– Na ten sam tydzień Komisja Spraw Społecznych i Zdrowia Zgromadzenia zaprosiła WHO i firmy farmaceutyczne na debatę za zamkniętymi drzwiami – poinformował Wodarg.
Uważa on, że firmy farmaceutyczne wpłynęły na naukowców i władze odpowiedzialne za ochronę zdrowia, aby zaalarmowali rządy o pandemii. W dokumencie, podpisanym przez parlamentarzystów z 10 krajów, twierdzi, że firmy farmaceutyczne namawiały do marnowania środków przeznaczonych na służbę zdrowia na korzyść nieefektywnych kampanii szczepień.
– Niepotrzebnie naraziły miliony zdrowych ludzi na ryzyko nieznanych efektów ubocznych szczepionek, które nie zostały w wystarczający sposób przetestowane – uważa.
W wywiadzie dla francuskiego dziennika “l’Humanite” Wodarg ocenił, że zagrożenie i śmiertelność na skutek wirusa A/H1N1 zostały wyolbrzymione, a paniczna kampania, w której uczestniczymy, jest dobrą okazją dla laboratoriów farmaceutycznych. Zorganizowano nam psychozę – ocenił niemiecki deputowany.
rmf.fm, PAP
Słuchaj w internecie najlepszego polskiego radia
RMF FM
– dowiesz się wszystkiego najszybciej