0101-zamach88 osób zginęło w samobójczym zamachu podczas piątkowego meczu siatkówki w pobliżu miejscowości Lakki Marwat w Pakistanie. Wiele osób jest rannych. Zostali poszkodowani m.in. w skutek zawalenia się budynków po eksplozji.

Do ataku doszło w wiosce, która stawiała opór rebeliantom powiązanym z talibami i Al-Kaidą. Według miejscowych władz, jej mieszkańcy utworzyli zbrojną milicję do walki z rebeliantami.

Zamachowiec-samobójca wjechał samochodem wypełnionym materiałami wybuchowymi na boisko, na którym odbywał się mecz i wysadził się w powietrze. Mecz obserwował tłum ludzi, w tym osoby starsze i dzieci.

Według świadków na miejscu zamachu miał też być drugi samochód, którego kierowca po eksplozji uciekł. – Jeden wysadził się w powietrze tu, a drugi uciekł w nieznanym kierunku. Uważamy, że drugi samochód może być użyty do ataku w innym miejscu – przekonuje przedstawiciel policji.

W wyniku eksplozji zawaliły się dachy sąsiadujących z boiskiem domów – w sumie ponad 20. Wiele osób znalazło się pod gruzami.

Początkowa policja podawała, że jest co najmniej siedmiu zabitych, ale liczba ta szybko zaczęła rosną. Najpierw do 40 ofiar, a potem aż do 70. – Jest też bardzo wielu rannych, którzy przewożeni są do szpitali prywatnymi samochodami – oświadczył przedstawiciel policji Habibullah Khan. Służby ratownicze podały, że wielu rannych jest w stanie krytycznyn.

Seria ataków terrorystycznych, która miała miejsce od października w całym Pakistanie to odpowiedź na ofensywę pakistańskiej armii na terenach zajmowanych przez rebeliantów. Miejscowość, w której doszło do piątkowego zamachu, znajduje się w regionie, w którym rebelianci mają swoje kryjówki.

W piątek na znak protestu zamknięte były niemal wszystkie sklepy i instytucje w finansowej stolicy Pakistanu Karaczi. Po tym, jak na początku tego tygodnia podczas procesji z okazji szyickiego święta Aszura zamachowiec-samobójca zabił tam 43 osoby, tamtejsi przywódcy religijni i polityczni wezwali do protestów przeciwko przemocy.

PAP, Reuters