Blacharz samochodowy Grzegorz K. odpowie przed krakowskim sądem za grożenie śmiercią swojej teściowej. Mężczyzna nie ograniczył się do słownych pogróżek, ale gonił kobietę z piłą spalinową. Na szczęście nie dogonił – donosi “Gazeta Krakowska”.
Do rodzinnej awantury doszło 16 września 2009 roku w podkrakowskich Zielonkach. Mężczyzna wykonywał roboty remontowe u teściowej. W pewnym momencie wpadł w szał, gdy dowiedział się, że nie otrzyma za to należnej mu zapłaty.
Najpierw zniszczył zamek w drzwiach wejściowych, potem rozbił w nich szybę, a w końcu sięgnął po bardziej wymowne argumenty i złapał za piłę spalinową, którą miał przycinać drewniane stemple. – Teraz ci pokażę, rozp… wszystko, zabiję ciebie i już – rzucił w stronę wystraszonej teściowej i rzucił się na nią z uruchomioną piłą spalinową.
Zaczął gonić starszą kobietę wokół jej domu, ale po chwili zmęczony przysiadł na schodach, by trochę odpocząć. Ze złości, że nic mu się tego dnia nie udaje, pociął tylko piłą drewniane stemple. Wypite wcześniej dwa piwa i pół litra wódki wcale nie ułatwiły mu pościgu. Nie da się ukryć, że do kieliszka lubił zaglądać.
Z rejestru karnego wynika, że w czerwcu 2009 r. był karany za jazdę po pijanemu i miał trzyletni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Po chwili na miejscu awantury zjawiła się policja i zatrzymała wzburzonego 33-latka, który krwawo chciał rozwiązać finansowy problem z teściową. Gdy wytrzeźwiał, a trochę to trwało, bo miał blisko trzy promile alkoholu we krwi, przeprosił za swoje zachowanie, obiecał poprawę.
– Podejrzany dobrowolnie poddał się karze sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz chce zapłacić grzywnę w wysokości tysiąca złotych. Obiecał też pokryć koszty zepsutych drzwi w domu teściowej – potwierdza Mariusz Boroń, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Krowodrzy, która nadzorowała to postępowanie karne.
Artur Drożdżak
“Gazeta Krakowska”