Prezydent USA Barack Obama i premier Chin Wen Jiabao osiągnęli porozumienie na szczycie klimatycznym w Kopenhadze – informuje amerykańska stacja telewizyjna MSNBC, dodając, że zapewne chodzi o kontrowersyjną kwestię weryfikacji działań podejmowanych przez Chiny w celu ochrony klimatu. Decyzje w sprawie celów dotyczących redukcji do 2020 roku emisji gazów cieplarnianych zostaną podjęte w styczniu.
Szczyt klimatyczny odbywa się z udziałem ok. 120 liderów światowych, w tym prezydentów USA – Baracka Obamy, Rosji – Dmitrija Miedwiediewa, Francji – Nicolasa Sarkozy’ego oraz niemieckiej kanclerz Angeli Merkel. Z Polski w szczycie uczestniczy premier Donald Tusk.
W swoim przemówieniu Obama zapewnił, że Stany Zjednoczone wykonają swoje zobowiązania dotyczące walki z globalnym ociepleniem bez względu na wynik szczytu. Zdaniem amerykańskiego prezydenta wszystkie kraje będą „silniejsze i bezpieczniejsze”, jeśli osiągnięte zostanie globalne porozumienie klimatyczne. Obama dodał, że przyjechał do Kopenhagi „nie po to, aby dyskutować, tylko po to, aby działać”.
– Na oenzetowskim szczycie klimatycznym w Kopenhadze nie osiągnięto na razie żadnego porozumienia, ponieważ obiekcje Chin, dotyczące systemu nadzoru nad emisją dwutlenku węgla, pozostają główną przeszkodą – oświadczył prezydent Francji Nicolas Sarkozy. – Dobra wiadomość jest taka, że negocjacje nadal trwają; zła, że nie osiągnęli porozumienia – powiedział. Dodał też, że w rozmowach „jest wiele napięć”.
Z kolei premier Chin Wen Jiabao przekonywał, że jego kraj „bardzo poważnie” podchodzi do zagadnienia zmian klimatycznych oraz że jest zdecydowany osiągnąć, a nawet przekroczyć swoje dobrowolne zobowiązania dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Po obradach, które trwały półtora tygodnia liderom państw udało się osiągnąć kompromis w sprawach obniżenia emisji CO2 i pomocy dla krajów rozwijających się.
Po nocnych obradach negocjatorom udało się przygotować wstępny projekt porozumienia. Zakłada on, że kraje rozwijające się będą co roku otrzymywać 100 mld dolarów na walkę z ociepleniem. W dokumencie zapisano też, że wszystkie działania w walce ze zmianami klimatu muszą w efekcie doprowadzić do tego, by średnia temperatura na ziemi podniosła się o maksimum 2ºC w stosunku do początku ery przemysłu.
W projekcie nie ma natomiast konkretnych rozwiązań w sprawie obniżenia emisji CO2 do atmosfery.
W nocy w Kopenhadze obradowali też przywódcy 26 krajów świata na czele z liderami Unii Europejskiej. Politykom nie udało się jednak dojść do konkretnych wniosków.
PAP