1208-ksiadz-cc
Nieznani sprawcy pobili proboszcza parafii w Rzeczycy Ziemiańskiej w woj. lubelskim, ponieważ duchowny nie chciał powiesić w kościele tablicy upamiętniającej zabitych w Katyniu mieszkańców okolicznych wiosek. Duchowny mimo ciężkiego pobicia nie chce, by policja ścigała bandytów.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w sobotę. Dwaj mężczyźni weszli wieczorem na plebanię i pobili księdza Jana Andrzejewskiego. Duchowny bity był pięściami i kopany. Z jego relacji wynika, że jeden z napastników mówił, że to za tablicę, drugi miał powiedzieć, że i tak tablica w kościele zawiśnie. Ranny przez kilka godzin leżał nieprzytomny.

Policjanci wiedzą o sprawie z oświadczenia księdza. Wynika z niego, że poszkodowany nie będzie składał doniesienia o pobiciu, nie chce też ścigania sprawców. – W tej sytuacji nie ma możliwości prowadzenia działań z urzędu – wyjaśnia Janusz Majewski, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Kraśniku.

Proboszcz nie ma wątpliwości, że pobicie na związek ze sporem o umieszczenie w kościele tablicy z nazwiskami zabitych w Katyniu mieszkańców okolicznych wiosek. Duchowny zmienił decyzję poprzedniego proboszcza, by umieścić tablicę w kościele. Uważa, że lepszym miejscem byłby miejscowy cmentarz.

Bez względu na pobudki, którymi kierowali się napastnicy, jest to przykład absolutnego zdziczenia społeczeństwa i panoszącego się w prowincjonalnej Polsce bezprawia. Jeżeli wobec duchownego stosuje się przemoc w celu podporządkowania go woli większości to jak bardzo zagrożony może się czuć zwykły Kowalski, który myśli inaczej niż ogół? Nietolerancja na wszelkich płaszczyznach niestety wpisana jest w polski krajobraz obyczajowy i – jak widzimy – może też zbierać okrutne żniwo.

IAR, LP meritum.us