Była miss i modelka Solange Magnano zmarła po operacji plastycznej, która miała na celu ujędrnić jej pośladki. Zabieg spowodował zator tętnicy płucnej.
38-letnia Magnano trafiła do szpitala z poważnymi problemami z oddychaniem. W krytycznym stanie spędziła w szpitalu trzy dni i zmarła z powodu zatoru tętnicy płucnej. Zostawiła dwie córeczki.
Jej bliski przyjaciel, projektant Roberto Piazza, powiedział, że w momencie, gdy jej kariera jako modelki zbliżała się do końca, Solange obsesyjnie zaczęła dbać o swój wygląd. Wcześniej miała operacje plastyczne poprawiające biust, po tym, jak urodziła bliźnięta. – Solange miała wszystko. Żyła jak bogini, wszyscy jej zazdrościli. Teraz nie żyje, bo chciała być trochę jędrniejsza z tyłu. – mówi Piazza i dodaje, że zmarła z powodu obsesji.
Magnano zdobyła tytuł miss w 1994 roku.
Na operację była miss udała się do Buenos Aires. Zabieg przebiegł bez komplikacji i piękność szybko opuściła klinikę. Gluteoplastyka, której się poddała, polega na wstrzyknięciu specjalnego płynu kosmetycznego. To ten płyn przedostał się do układu krwionośnego, a potem do mózgu i płuc modelki. Zmarła na zawał krwotoczny płuc.
Solange Magnano zrobiła światową karierę – brała udział w pokazach mody w Paryżu, otworzyła własną agencję modelek. Po powrocie do Argentyny założyła rodzinę, ale tęskniła za życiem modelki. To wtedy zaczęła obsesyjnie poprawiać swoje ciało. Narzekała, że ma cellulit, a jej piersi straciły jędrność.
dailymail.co.uk, tvp.info