ObamaTradycji stało się się zadość. Barack Obama ułaskawił indyka z okazji zbliżającego się Święta Dziękczynienia. Wprawdzie obecnie urzędujący prezydent robił to po raz pierwszy, jednak tradycja ta liczy sobie kilkadziesiąt lat.

Nie wiadomo czy to sposobność ocalenia życia zwierzaka wprawiło prezydenta w świetny nastrój, ale trzeba przyznać: uśmiech nie schodził mu z ust. Obama zażartował, że ułaskawił indyka na prośbę swoich córek. – Dzięki interwencji Malii i Sashy, bo zamierzałem zjeść tego frajera, będzie mu oszczędzony ten straszny los – powiedział prezydent.

Ułaskawiony indyk ma na imię Courage (Odwaga). Dzięki prezydentowi dożyje do końca swoich dni w Disneylandzie.

Zwyczaj ułaskawienia indyka przez głowę państwa datuje się od prezydentury Harry’ego Trumana (1945-1953). Indyk jest tradycyjnym amerykańskim daniem na Święto Dziękczynienia. Zostało ono ustanowione dla upamiętnienia wspólnej uczty pierwszych amerykańskich osadników i Indian w Jamestown w 1621 roku z okazji udanych zbiorów. Dzień ten został proklamowany jako święto narodowe w 1863 roku przez prezydenta Abrahama Lincolna.

Szacuje się, że na świąteczny obiad zabija się 47 milionów indyków.

PAP