Setki tysięcy muzułmanów z całego świata rozpoczynają dzisiaj hadżdż, czyli pielgrzymkę do Mekki. Wizyta w świętym miejscu narodzin Mahometa jest w islamie obowiązkiem każdego z wiernych.
Co roku z tej okazji do Arabii Saudyjskiej przyjeżdża około 3 milionów osób. Jednak w tym roku, z powodu obawy przed świńską grypą, będzie ich nieco mniej.
Dla wielu muzułmanów pielgrzymka do Mekki to nie tylko obowiązek, ale i silne przeżycie religijne. Wierni siedmiokrotnie okrążają kamień Kaaba, piją świętą wodę, kamienują szatana i składają w ofierze barana.
Pielgrzymka do Mekki to również cały przemysł turystyczny. W mieście na wiernych czekają hotele, sklepy, a i same rytuały są coraz mocniej skomercjalizowane. Nie można już pić wody bezpośrednio ze świętego źródła. – Zamiast tego, wystawiane są lodówki z wodą w butelkach – mówi Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Jak co roku, w Mekce na czas pielgrzymki zmobilizowano kilkadziesiąt tysięcy policjantów i żołnierzy. Tym razem problemem większym niż zagrożenie terrorystyczne jest jednak świńska grypa. Władze Egiptu, Iranu i Omanu zaapelowały nawet, by część osób zrezygnowała z wyjazdu do Mekki.
IAR